Nie zrobię, zwracam tylko uwagę, że to już się robi nieco męczące. Fajnie poczytać sensowną krytykę, ale trzydziesty post w stylu 'zniszczyliście mi życie, kochałem tą grę od open bety a teraz umieram z nieszczęścia' rzadko kiedy zawiera jakikolwiek sensowny wniosek.
Akurat pod tym postem nie ma ani jednej tego typu wypowiedzi. Ludzie krytykują, ale z uzasadnieniem, nikt nie rzuca pojedynczych tekstów w stylu ,,Gwint umar", ,,oddajcie mi piniondze, oszuści" itd. Ja wiem, że może i to jest męczące, ale zachowanie ludzi jest uzasadnione tym, co wyprawiają Redzi od premiery HC, i poniekąd się nie dziwię.
Wnoszę po tym, że jest hurranarzekanie na wszystko, a mam wrażenie, żę mało kto włączył grę. Lecą po kolei posty jaki bezsensowny balans, tylko gra potem weryfikuje, że niekoniecznie + nikt nie bierze pod uwagę tego, że decki na jego randze mogą wyglądać inaczej niż całość.
A co ma narzekanie do rangi. Narzekać mogą zarówno nowi, jak i starszy wyjadacze o wysokich rangach, bo czemu nie. Ludzie narzekają, bo co chwila dzieją się jakieś mini-rewolucje w grze, jest dużo jeszcze nie naprawionych błędów, bugów, niektóre karty nie zawsze działają tak, jak powinny (np. Jutta Dimun). Myślę, że na początek wypadałoby to naprawić, a potem brać się za majstrowanie przy balansie itd., bo te niedociągnięcia też już trochę męczą, co chwila zmieniana jest koncepcja.
Właśnie, a propo testowania, czasem mam wrażenie że nie za bardzo się do tego przykładają, o czym świadczy kilometrowa lista poprawek po grudniowej aktualizacji. Prosty przykład - Poroniec, o którym wspomniałam wcześniej. Chyba nie mogą dojść do ładu i składu jak powinien działać. Tu już nawet nie chodzi o ocenianie gry przed włączeniem, wszystkich już coraz bardziej drażni ta, hm, zła passa i ciągłe huśtawki, przewroty w grze. Ja osobiście uwielbiam Gwinta i nie chcę tak łatwo rezygnować, ale też już mam powoli dosyć tego, co wyprawiają. No ale póki co nie poddaję się.
Albo Leto z Gulety. Stracił umiejętność, ale na karcie w grze widnieje taki tekst: ,,Umiejętność Leto wkrótce powróci". Czyli że dalej nie doszli do porozumienia? Nie lepiej wprowadzać jakieś zmiany rzadziej, ale żeby były lepiej przemyślane i przetestowane? Dlatego coraz więcej ludzi się wkurza i ma święte prawo krytykować, a nawet jak ktoś czasem nie wytrzyma i zaczyna wylewać jad, to jest nawet zdrowe wywalić z siebie takie rzeczy, ale w kulturalny sposób (bo naprawdę można to zrobić bez rzucania mięsem), bo chamstwa oczywiście nigdy nie popieram
Nawet nie mówię o próbach ulepszenia i poprawienia rozgrywki, ale jest coś takiego - najpierw coś zmieniają, mówiąc, że naprawili błąd, a miesiąc później jest powrót do starej koncepcji, i jest taka denerwująca huśtawka