MaRIB1;n10827501 said:
W maju ostatni patch i przez 6 miesięcy zero kontaktu i wypuszczają całego nowego Gwinta w okolicach wrzesień, październik
z tekstu raczej wynika co innego:
Alicja.;n10800241 said:
Przez kolejne 6 miesięcy zamierzamy w pocie czoła dopracowywać każdy aspekt GWINTA, który tego wymaga. Do zakończenia projektu, poza kolejnymi sezonami, Pojedynkami Frakcji i wyzwaniami Krzywego Zwierciadła Areny, ukażą się jeszcze dwie duże aktualizacje. Pierwsza z nich zaplanowana jest na kwiecień — wprowadzi ona brakujące karty premium oraz frakcyjne skórki planszy. W maju ukaże się natomiast aktualizacja usprawniająca balans rozgrywki (w tym Tancerzy Ostrzy) oraz zmianę w działaniu mechaniki “Utwórz”. Zdajemy sobie sprawę z tego, że sześć miesięcy to sporo czasu, ale wraz z zakończeniem projektu Homecoming, dobiegną również końca betatesty GWINTA.
"Przez
kolejne 6 miesięcy", czyli od teraz. W tym czasie będziemy dostawać kolejne sezony i wojny frakcji, a w trakcie tego będą dwie aktualizacje. W miedzy czasie będą pracować i kończyć projekt Homecoming i dostaniemy "finalny produkt" gdzieś za 6 miesięcy.
Dobra a teraz moje 3 grosze na temat Homecoimng:
Alicja.;n10800241 said:
Rozważamy, między innymi, wprowadzenie mechaniki, która sprawi, że zagrywanie konkretnych kart na przypisany im rząd będzie dla gracza korzystniejsze. Ponadto, decyzja o zagraniu karty na przedni lub tylny rząd zawsze wiązałaby się z innym zestawem korzyści.
Kiedyś przy przypisaniu jednostek do rzędów największym problemem był brak konsekwencji w projektowaniu kart, dla przykładu:
- grając Nilfgardem byłem zmuszony na stawianie swoich maszyn Mangonelli czy Siewecy Zarazy do ostatniego rzędu, gdzie w tym samym czasie gracz KP swoje maszyny mógł stawiać gdzie chciał.
- Brygada Impera mogła być postawiona jedynie w pierwszym rzędzie, natomiast Rębacze mieli dowolność wyboru rzędu itp. itp.
* na pewno nikt nie chciał by żebyśmy do takiej sytuacji wrócili, zwinność w pewnym sensie poprawiła balans gry
* po drugie, wiele kart musiało by posiadać po dwie zdolności (w zależności od rzędu). Wyobrażam sobie ten koszmar związany z projektowaniem tych kart i ich balansem. Również bardzo łatwo sobie wyobrazić, że pewne jednostki miały by sens zagrywania jedynie do jednego rzędu bo w innym ich użyteczność była by mizerna. W takim wypadku po prostu wracamy do standardowego przypisanie do rzędów..
Jednak jest druga strona medalu, faktyczne aktualnie w Gwincie rzędy mają za małe znaczenie, właściwie większość tali ma całkowicie w nosie w który rząd jednostki są ustawiane. Jest to płaszczyzna gry w sporym procencie nie wykorzystana. Rozwiązanie takie jak to "zagranie karty na przedni lub tylny rząd zawsze wiązałaby się z innym zestawem korzyści" mogło by coś w tej kwestii poprawić. Dobrze że nad tym pracują, oby tylko dobrali dobre rozwiązania.
Alicja.;n10800241 said:
Jeśli liczyć talie obu graczy, pole bitwy składa się teraz z 8 rzędów i nie mają one większego wpływu na przebieg rozgrywki. Ich liczba odbija się jednak niekorzystnie na jednym z największych atutów GWINTA — ilustracjach i animacjach, które przedstawiają karty. Po zagraniu na planszę są one zbyt małe, by można je było w pełni docenić.
Tutaj dwie sprzeczne informacje, bo z jednej strony jest chęć ożywienia taktycznego aspektu rzędów, a z drugiej ograniczenie ich ilości. Jeden najmocniejszy element Gwinta, który właściwie niezaprzeczalnie go wyróżnia to własnie karty. Każda z nich jest mały artystycznym arcydziełem, więc nie dziwne że ta kwestia jest poruszana. Sam chętnie zobaczył bym większe egzemplarze kart na stole.
Alicja.;n10800241 said:
Zastanawiamy się nawet nad ograniczeniem liczby rzędów do dwóch — walki w zwarciu i walki dystansowej
Tutaj mam wrażenie że decyzja już została podjęta. Poprzedni podpunkt: "zagranie karty na przedni lub tylny rząd zawsze wiązałaby się z innym zestawem korzyści". Z tych wszystkich zmian, jest to chyba jedyna zmiana która w radykalny sposób ma zmienić coś w Gwincie. Zmieni go wizualnie, taktycznie i pociągnie za sobą duże zmiany w działaniu wielu kart. Na razie do pomysłu podchodzę lekko sceptycznie, ale jednak nie mam żadnych argumentów aby bronić trzech rzędów. Zobaczymy, daje pewien kredyt zaufania Redom. Miło by było, gdyby udostępnili nam proponowaną wersje na PTR.
Alicja.;n10800241 said:
Okey, zobaczymy
. Im dłużej to robicie, tym bardziej przekonujecie że macie jakieś wspaniałe rozwiązanie. Wiadomo jest że tego problemu nie da się rozwiązać, jedynie ograniczyć jego negatywne skutki. Trzymam kciuki.
Alicja.;n10800241 said:
w grze pojawi się samouczek z prawdziwego zdarzenia, aby lepiej zaznajomić nowych graczy z podstawami gry w GWINTA. Wprowadzimy nowy system postępów gracza oraz osiągnięcia. Zmian doczeka się również rozgrywka rankingowa
Samouczek powinien być już daaaaaaaawno temu. Warto było by stworzyć jakiś "cykl instruktażowy" na YT, coś co ułatwi start nowym graczom. Zmiana rozgrywki rankingowej, to coś na co czekam, mam nadzieje że będzie wzorowany na proladderowym rankingu. Aktualnie dobijam 21 rangę i odkładam ranking, a liczę na to że teraz będzie mnie motywować do dalszej gry.
Alicja.;n10800241 said:
Mechanika “Utwórz” to gorący temat. Na początku myśleliśmy, że będzie stanowić ona ciekawe rozwinięcie rozgrywki. Z biegiem czasu doszliśmy jednak do wniosku, że jej losowość nie do końca współgra z naszą wizją GWINTA — ta zakłada, że w grze liczą się przede wszystkim umiejętności dowódców. Wprowadzając zmiany będziemy bardziej rygorystycznie podchodzić do tego typu mechanik, szczególnie w kontekście rozgrywki rankingowej.
Z tych wszystkich wiadomości, nic mnie nie cieszy tak jak to.
Alicja.;n10800241 said:
każda frakcja ma jasno zarysowaną tożsamość i oferuje charakterystyczny styl gry
Ciekawe co autor miał na myśli.
Alicja.;n10800241 said:
Homecoming oznacza powrót do korzeni także jeśli chodzi o mroczny klimat, z którym nieodzownie kojarzy się wiedźmińskie uniwersum. Menu gry oraz sklep zostaną zaprojektowanie na nowo, a interfejs (UI) i wrażenia płynące z gry (UX) — uspójnione.
Chyba nie ma co liczyć że Gwint nabierze takiego "pazura" jak Wiedźmin, wątpię że naglę dodadzą więcej brutalności (jak?), wulgaryzmów, krwi i cycków. No ale zobaczymy
Alicja.;n10800241 said:
Najlepsze zostawiliśmy na koniec. Po zakończeniu projektu Homecoming odbędzie się premiera GWINTA, w ramach której zadebiutuje również kampania fabularna dla jednego gracza — Wojna Krwi.
Czy najlepsze? Nie wiem, nie wiadomo czego się po dodatku spodziewać, bo wiadomości są bardzo ograniczone. Wiem natomiast że dodatek kupie, tak czy siak. Bardziej mnie obawia podejście mówiące o tym że za 6 miesięcy (wypadało by dodać z 2-3 obsuwy) dostaniemy gotowy produkt GWINT. Nie, za ~6 miesięcy my dopiero dostaniemy produkt do balansu i poprawek, które będą trwać parę miesięcy.
Podsumujmy i przeanalizujmy. Przez ostatnie parę miesięcy CDPR skupił się na projekcie Areny w Gwincie, poniósł przy tym domniemam pewną porażkę, może nie duża ale jednak. Po pierwsze wizerunkową, bo jednak patch grudniowy nie był dopracowany, a właściwie jeszcze do teraz nie jest dokończony (patrz karty premium), dodano masę kart create/rng co odbiło się negatywnym echem wszędzie gdzie się o Gwincie pisało czy mówiło (patrzmy choćby na osobę Lifecoach'a która jak by nie patrzeć bardzo wspierała/promowała wcześniej Gwinta). Po drugie finansową, od końca lutego weszły areny, czy ktokolwiek od tegoczasu zapłacił realną gotówkę za areny? Albo zna osobę która zna osobę która zapłaciła?
Śmiem twierdzić, że nakład pracy na areny nie zwrócił się finansowo, ani nie przełożył się na diametralny wzrost ilości nowych graczy. Nie oszukujmy się, trzonem Gwinta jest rozgrywka rankingowa która przez ostatnie miesiące została potraktowana po macoszemu przez CDPR. Co regularnie z miesiąca na miesiąc odbijało się na coraz to gorszym nastawieniu graczy.
Co robi CDPR w takim momencie? Robi analizę atutów gry, analizuje co poszło nie tak i rzuca wszystkie siły do walki. Dostaniemy większe arty, nowy ranking, poprawiony coinflip, przebudowę rzędów oraz dodatek który będzie miał nakręcić na Gwinta. Ale jak widać nie dostrzegli dwóch bardzo ważnych problemów, pierwszym jest utrzymanie klienta. Od trzech miesięcy mamy nazwijmy to "nudnego Gwinta" bez łatek balansujących, bez zmian (jak już ktoś pisał, nawet stali streamerzy wolą męczyć Fortnide niż grać w Gwinta). Po patchu balansującym w maju, zanosi się na kolejny taki okres, kto wie czy nie dłuższy. Takim podejściem Gwint nie utrzyma graczy przy sobie.
Tu doszliśmy do drugiego problemu związanego z pierwszym, BALANS. O ile w ekipie CDPR nie można mięć pretensji do programistów, bo widać że walczą na nowym dla siebie terenie, ale cały czas idą do przodu, artystom tworzącym karty i dźwięk można jedynie przyklasnąć za świetną robotę, o tyle ekipie od balansowania gry można wygarnąć trochę.
Najważniejszy zarzut to wprowadzanie karty nie przetestowanych na PTR (od razu nie grywalne, albo za mocne), często nie przewidziane mocne synergie (patrz Tasak,Brouver/ Wiedźmini w alchemii) i brak na nie reakcji ze strony twórców. Masa martwych kart za które nikt nie ma zamiaru się zabrać. Co gorsza, gdy już ekipa się za coś zabierze, to robi to źle, ostatnio mocne krasnale, potraktowane przez ekipę balansująca, są martwe, szpiedzy NG podobnie, można powiedzieć że brak balansu jest w ekipie balansującej. Niby ktoś zarzuci że teraz meta jest dużo lepsza niż ta z przed paru miesięcy, może i tak, ale w jakich to bólach powstawało i ile to czasu zajęło żeby do tego dojść, a mogło wyglądać jeszcze lepiej...
Można sobie wymyślać wiele problemów, ale trzeba sobie zdać sprawę że Gwint nigdy w pełni zbalansowany nie będzie i nie mówię że to źle, po prostu wprowadzenie choćby jednej karty do rozgrywki będzie miało duży wpływ na rozkład sił innych, i jednak żeby ta gra odniosła sukces, to ekipa balansująca musi być DOBRA i musi SZYBKO reagować, czego aktualnie nie mamy.
Czy to jest wina kierownictwa że ich blokują? Czy być może takiej ekipy w ogóle nie ma i balansem zajmują się programiści odpowiedzialni również za inne aspekty gry? ...
Od co najmniej dwóch miesięcy ludzie od balansu mogli mieć pole do popisu i zdobyć doświadczenie. Może oczami kierownictwa była by to strata czasu, bo prawie wszystkie karty będą musiały przejść przeróbki, w końcu nadchodzi "tożsamość frakcji" i przesiadka na dwa rzędy, jednak osoby regularnie balansujące grę były by odpowiedzialne za utrzymanie klienta. Coś przez co Gwint nam się nie znudzi przez najbliższy czas. Tak jak już kiedyś pisałem, regularnie co sezon powinno iść parę (nie dużo, albo wręcz mało) kart pod lupę i przechodzić mniejsze lub większe przeróbki. Zmieniało by to nieznacznie metę, ożywiło Gwinta, dało szanse zapomnianym archetypom. Na prawdę, nie potrzeba Gwintowi przez te 6 miesięcy nowych kart, wystarczy żeby ktoś pochylił się nad już dostępnymi. Ale cóż, tego aktualnie w wizji CDPR nie ma...
Roadmap zaciekawił, dał nadzieje, pokazał że CDPR widzi sporo, jednak nie wszystkie problemy, ale też uświadomił że droga Gwinta jest jeszcze bardzo długa.