yolk77;n8333050 said:własnie dlatego lore w karciance jest sprawą drugorzędną, mechanika przede wszystkim.
Jakby się tak kurczowo trzymać lore to zagranie Gauntera powinno automatycznie wygrywać grę.
Nie. Lore jest równie ważne. Oczywiście, nie trzymanie się go w sposób kurczowy, jak wspomniany przez Ciebie Gaunter, ale bardziej chodzi tu o logikę. Czy dajmy na to Geralt wskrzeszający, miałby sens? A machina oblężnicza ze zdolnością pochłaniania siły innych? Nie. Chodzi o ogólną logikę. I dlatego na przykład, pierwotna wersja Utopca była idiotyczna, bo kto to widział Utopca, który nie byłby odporny na Deszcz? Ale to akurat naprawiono. Bardziej chodzi o ogólne nieścisłości tego typu.
Dlatego też, obecna wersja Raag Nar Rogh jest kompletną pomyłką, i powinna zostać przywrócona poprzednia zdolność tej karty, Fringilla Vito powinna zyskać jakąś zdolność (kosztem siły chociażby), a eliksiry winny dawać bonus jakiegoś rodzaju gdy użyte przez wiedźmina zostają. Na logikę, smok też powinien mieć więcej życia, co czasem i ze względu na balans było by przydatne, bo po odzłoceniu większe prawdopodobieństwo by istniało, iż spali sam siebie.
Kwestie nazw, tu logicznie, że muszą istnieć ogólnie nazwane jednostki, które są zwykłą armią, a nie konkretnymi żołnierzami. W końcu ma się tu przewodzić armią, a nie samymi imiennymi bohaterami.
Tak samo i przynależność frakcyjna jest ogólnie przyjęta, zatem Broover Hoog pasuje do Wiewiórek, bo to nie samo Scoia'tel, a ogólnie frakcja nieludzi, na tej samej zasadzie, jak Eredin może być razem z Panem Lusterko i Dagonem, choć wiele wspólnego ze sobą nie mają. |
Chodzi o ogólną logikę. I o to REDzi powinni dbać przede wszystkim.
Last edited: