Dobra panowie gasimy światło. Właśnie zacząłem moją grę w tym sezonie. Sezon trwa już tydzień, a ja po dwóch wygranych i 59 punktach MMR zajmowałem w rankingu niespełna 30 tysięczne miejsce. W Proladderze po tygodniu jakąkolwiek grę rozegrało niespełna 500 graczy. Można się oczywiście oszukiwać, że miliony graczy grają tylko potyczki, ale nie oszukujmy się. Ta gra dogorywa. CDPR może robić dobrą minę do złej gry i liczyć, że jeszcze gracze zainteresują się Gwintem, ale obawiam się, że na to już niestety za późno. Szczerze mówiąc pisząc to jestem podłamany bo uważam Gwint za karciankę z bardzo dużym potencjałem
cały czas mnie to zastanawia (nie jest to pierwszy post tego typu jaki przeczytałem o HC) - czy większą radość czerpie się z gry w którą gra 100.000 osób czy 10.000 osób i dlaczego wogóle ma to znaczenie... lajki, lajki, lajki...
oczywistym raczej jest że tzw baza graczy jest mniejsza niż w becie ale skoro my to widzimy to przy sterach na 100% to wiedzą. mimo to był roadmap, mają być nowi dowódcy, 100 dodatkowych kart itd. itd. - jeśli tak ma wyglądać śmierć gwinta to niech kona jak najdłużej