Pewnie trzeba będzie zwiedzać świat, bo na przykład jeden z elementów będzie na dnie jakiegoś stawu.Zbroja z gameplayu to część zestawu. Ciekawe czy ciężko bedzie takie zestawy kompletowac, kompletne będą dawały różne bonusy.
Tak w zasadzie... są jeszcze jakieś obietnice redów, które potem zostały złamane przez wprowadzenie czegoś zupełnie przeciwnego?
Edit:
Dla zainteresowanych. Pogadałem przez 5 minut z Piołunem na Skypie i wymyśliliśmy taki drobny sposób ograniczenia graczowi dostępu do najlepszych mieczy/zbroi przez większość gry. Najlepsze miecze można by otrzymać w następujący sposób.
- Nagroda za quest z końcowego etapu gry (jak srebrny miecz od pani jeziora z W1)
- Miecz do zakupienia, zcraftowania u bardzo specyficznego NPCa do którego nie mamy dostępu przez większość gry lub do zcraftowania z bardzo specyficznych komponentów(jak zbroja kruka z W1)
- Ulepszenie w miarę normalnie dostępnego miecza/zbroi w coś lepszego ale wymagające specyficznego NPCa lub komponentu ulepszającego.
- Miecz zdobyty po zabiciu ważnego i unikalnego NPCa z którym walczyliśmy w wyniku wydarzeń fabularnych.
- Miecz do kupienia gdy posiadamy bardzo rozbudowane kontakty, lub który wpadł w ręce komuś w późnym momencie fabuły i ten ktoś jest gotowy nam go odsprzedać.
Po prostu żaden najlepszy miecz nie powinien być noszony przez randomowych osiłków ani porzucony w nieobrabowanym grobowcu do którego jest swobodny dostęp.
I bonus. Wiele razy już to pisałem, ale napiszę jeszcze raz? Jak redzi mogli rozwiązać problem zbroi kruka w W2? Zrobić ją średnią ale dać jej najwięcej slotów na ulepszenia ze wszystkich zbroi w grze tak, że ulepszając ją najlepszymi wzmocnieniami można by na niej zajechać w zasadzie do końca gry gdzie ktoś w Loc muine zaoferuje nam ulepszenie jej z wykorzystaniem tego co znajdziemy w ruinach Vraanów i wtedy dostalibyśmy super zbroję kruka <3
Ponieważ bardzo szybko doszli do wniosku, że przy takiej mechanice zachowań potworów i możliwościach wiedźmina, czyli nawalanie z niekończących się bełtów do potwora, który ma ustawioną nieprzekraczalną granicę obszaru wędrówki, to każdy średnio cierpliwy gracz będzie mógł bez większego wysiłku sobie ten super migbłystalny miecz zdobyć na początku gry.Jeżeli ten, bądź inny gracz (1 na 100, na 1000) poświęci dużo wysiłku by pokonać jakiegoś potwora, który posiada oręż zadający bardzo duże obrażenia to nie powinno się tego gracza za to karać. Gra miała nie mieć "niewidocznych granic"...
OK, rozumiem... zgadzam się, choć przy takim ciukaniu można by zastosować pewne "zabezpieczenie".Ponieważ bardzo szybko doszli do wniosku, że przy takiej mechanice zachowań potworów i możliwościach wiedźmina, czyli nawalanie z niekończących się bełtów do potwora, który ma ustawioną nieprzekraczalną granicę obszaru wędrówki, to każdy średnio cierpliwy gracz będzie mógł bez większego wysiłku sobie ten super migbłystalny miecz zdobyć na początku gry.
Pisałem o tym już w chwili, gdy pojawiła się wieść o kuszy. I tak też niektórzy dziennikarze zabijali gryfa na prezentacji. Bez wysiłku, bez walki.
Takie są konsekwencje wprowadzania nieprzemyślanych elementów do gry. Trzeba się później rakiem wycofywać z wcześniejszych założeń.
Hmmm.... tak samo jak "ucieknę" poza ten okrąg a potwór, który był tuż, tuz odwróci się grzecznie i poczeka aż załaduje mi się igni...Dokładnie. Wersja z wychodzeniem poza obszar jest dla graczy mniej sprawnych w palcach. Ci bardziej wytrenowani mogą bez większego problemu robic uniki czy odbiegać. Tak samo nie da się wszędzie wprowadzać elementów otoczenia, za któymi potwór mógłby się chować, w dodatku taki taktycznie nastawiony stwór sprawi dziwaczne wrażenie. Odzyskiwanie życia po zresetowaniu byłoby jakimś rozwiązaniem, ale mocno zaburzającym imersję.
Tak, a to pewnie po części dlatego, że mam różne maile tu i na gogu eh co za "badzie".. żeby dali chociaż jakiś klimatyczny nr, to nieWidzę, że stałeś się kolejną ofiarą połączenia.
Przerzuciłem, bo wyżej mogło być nie zauważone.
OK, rozumiem... zgadzam się, choć przy takim ciukaniu można by zastosować pewne "zabezpieczenie".
Jeżeli gracz by wchodził na "żółte" pole strzelał i uciekał poza nie, to potwór z automatu powinien odzyskać życie. To jest jeden sposób.
Drugi, to taki, że stwór powoli, ale powoli powinien odzyskiwać życie (po pewnym ciukaniu dostawał by "jaskółkowy" efekt i by mu się to życie regenerowało).
Trzeci Można pewnie by wpisać w kod gry pewne zachowanie stwora, że jeżeli gracz używa tylko kuszy (wydaje mi się, że nie powinno być problemu z tego zakodowaniem tego) i trafia przeciwnika non stop przez 10 - 30 minut, to potwór ucieka gdzieś, gdzie gracz nie może się dostać. w jaskini bardzo wysoka, osłonięta półka, wewnętrzna jaskinia w pieczarze, a na górze jakiś cypel, półka, albo taki np. gryf łapał by się strzelistej skały i obchodził tą stromiznę tak, że gracz nie mógłby go trafić.
Drugi i trzecim sposobie oczywiście przy założeniu, że gracz "oszukuje" i używa tylko kuszy (ze standardowymi, nie limitowanymi bełtami). Taka dodatkowa umiejętność, "mechanika" potwora.
Albo można by było zwyczajnie zrezygnować z obszaru do którego może zbliżyć potwór. W niektórych grach dopóki nie uciekniemy na dostateczną odległość to przeciwnik nas cały czas goni. Chociaż pewnie Redzi chcieli uniknąć sytuacji kiedy Geralt sprowadza do miasta czy wioski jakiegoś potwora.Drugi, to taki, że stwór powoli, ale powoli powinien odzyskiwać życie (po pewnym ciukaniu dostawał by "jaskółkowy" efekt i by mu się to życie regenerowało).
Trzeci Można pewnie by wpisać w kod gry pewne zachowanie stwora, że jeżeli gracz używa tylko kuszy (wydaje mi się, że nie powinno być problemu z tego zakodowaniem tego) i trafia przeciwnika non stop przez 10 - 30 minut, to potwór ucieka gdzieś, gdzie gracz nie może się dostać. w jaskini bardzo wysoka, osłonięta półka, wewnętrzna jaskinia w pieczarze, a na górze jakiś cypel, półka, albo taki np. gryf łapał by się strzelistej skały i obchodził tą stromiznę tak, że gracz nie mógłby go trafić.
Raczej brak kompetencji :>Oczywiście wprowadzenie min lvl od razu wygenerowało kolejne problemy. To się nazywa spirala nieszczęść.
Raczej brak kompetencji :>
Na pewno więcej niż UlaA wiadomo ile Płotka będzie miała miejsc w ekwipunku?.
Bardzo łatwo przychodzi ci podsumowywanie czyjejś pracy nie widząc jej efektów na oczy.
I w tym cały problem.Niedawno wspominali, że absolutnie każdy członek ekipy ma szansę przebicia się ze swoim pomysłem
Niedawno wspominali, że absolutnie każdy członek ekipy ma szansę przebicia się ze swoim pomysłem.Ale jego zdanie jest chyba brane pod uwagę na samym końcu.