O skalowaniu poziomów słów kilka.
Witam
Chciałem poświęcić słów parę (tu bez zaskoczenia) skalowaniu poziomów. O temacie tym jest raczej cicho a moim zdaniem jest on dużą wadą trzeciego Wieśka. Chce się upewnić czy to tylko moje odczucie, być może zły styl gry ( jakkolwiek to nie brzmi xd ) czy jednak jest coś na rzeczy. Ale do rzeczy.
Z pewnością większość z was kojarzy i grała w czwartego TESa czyli Oblivion. Mimo wielu zalet gra miała jedną bardzo poważną usterkę. Wszyscy przeciwnicy awansowali razem z graczem, im potężniejszy był gracz tym potężniejsi byli przeciwnicy. Rozwiązanie to choć miało swoje plusy było jednym wielkim strzałem w kolano gdyż wypaczało jedną z ważniejszych cech gier RPG. Jaki jest bowiem sens zdobywania poziomów i stawania się potężniejszym skoro w tym samym czasie każdy przeciwnik zdobywa poziomy razem z nami stajać się silniejszym ? Koniec końców jesteśmy sobie ciągle równi i walka z najsłabszym szczurem jest równie trudna na 20 jak i na 1 poziomie. Nie czuć ani trochę tego że zdobywamy jakieś doświadczenie bo przeciwnicy w tym czasie robią to samo. Dochodziło również do takich absurdów, że grę dało się całą przejść nie awansując ani trochę. Gra skalowała poziom questów i do samego końca walczyliśmy z tymi samymi podstawowymi przeciwnikami. Inna śmieszna sprawa to byle bandyci dzierżący potężne pancerze na wysokich poziomach, no bo skoro my jesteśmy super i cool no to każdy bandyta już też musi.
Rozwiązanie szkodliwe i całe szczęście Wiedźmin 3 nie poszedł tą drogą. Niektóre miejsca zamieszkują potwory słabe, inne trudne. Może się zdarzyć że trafimy do miejsca zbyt niebezpiecznego i będzie trzeba zawrócić, zdobyć parę poziomów, lepszy sprzęt i wtedy posiekać przeciwników jak należy. Rozwiązanie to jest dużo ciekawsze i bardziej autentyczne. Nie wszędzie da się wejść od razu, z drugiej strony jak już trochę przypakujemy nie tylko będziemy mieli okazję zwiedzić miejsca wcześniej niedostępne ale i powyzywać się na wrogach którzy wcześniej przysporzyli nam wielu problemów. Widać jak na dłoni efekt spędzonych w grze godzin i to się chwali.
Niestety nie udało się uniknąć jakiegoś zgrzytu. Chodzi o zadania poboczne nie wiem czy to tylko moje odczucie, ale w grze jest stanowczo zbyt dużo zadań przeznaczonych na poziomy 15-25 a zdecydowanie za mało na 25+. Po przejściu głównego wątku miałem 34 poziom. Myślę sobie super, założę teraz mistrzowski ekwipunek i zrobię parę zadań pobocznych. Problem w tym że mimo iż mam ich w dzienniku z dziesięć to każde z nich jest przeznaczone dla niskich poziomów i nie stanowią dla mnie żadnego wyzwania nawet na najwyższym stopniu trudności. Równie dobrze mogę je obejrzeć na YT. Zwiedziłem kawał świata ale wszystkie zgłoszenia jakie znajduję są przeznaczone dla poziomów góra 15-25 Tak jak gdyby twórcy myśleli że gracze na tych poziomach z rozwojem się zatrzymają. W takim razie po co tylko jest ten ekwipunek mistrzowski na poziom 34 skoro po osiągnięciu 30 praktycznie nie ma w grze żadnego wyzwania. Dziwi mnie również fakt, że na Skellige na które twórcy sugerują udać się na poziomie 16, można znaleźć kupę questów typu 13-16. Zaawansowanych jak na lekarstwo. Grając na tym etapie w wieśka autentycznie zatęskniłem za skalowaniem z Obliviona xD
Inna sprawa to pokazywanie poziomów przeciwników. Moim zdaniem lepiej by było gdyby twórcy ograniczyli się do pokazania ich paska zdrowia oraz jakiejś ewentualnej ikonki sugerującej, że przeciwnik może stanowić dla nas wyzwanie bądź też jest zdecydowanie zbyt potężny.Takie ciągłe machanie cyferkami nad głowami i pokazywanie co jaki ma poziom po prostu psuje immersję.
Witam
Chciałem poświęcić słów parę (tu bez zaskoczenia) skalowaniu poziomów. O temacie tym jest raczej cicho a moim zdaniem jest on dużą wadą trzeciego Wieśka. Chce się upewnić czy to tylko moje odczucie, być może zły styl gry ( jakkolwiek to nie brzmi xd ) czy jednak jest coś na rzeczy. Ale do rzeczy.
Z pewnością większość z was kojarzy i grała w czwartego TESa czyli Oblivion. Mimo wielu zalet gra miała jedną bardzo poważną usterkę. Wszyscy przeciwnicy awansowali razem z graczem, im potężniejszy był gracz tym potężniejsi byli przeciwnicy. Rozwiązanie to choć miało swoje plusy było jednym wielkim strzałem w kolano gdyż wypaczało jedną z ważniejszych cech gier RPG. Jaki jest bowiem sens zdobywania poziomów i stawania się potężniejszym skoro w tym samym czasie każdy przeciwnik zdobywa poziomy razem z nami stajać się silniejszym ? Koniec końców jesteśmy sobie ciągle równi i walka z najsłabszym szczurem jest równie trudna na 20 jak i na 1 poziomie. Nie czuć ani trochę tego że zdobywamy jakieś doświadczenie bo przeciwnicy w tym czasie robią to samo. Dochodziło również do takich absurdów, że grę dało się całą przejść nie awansując ani trochę. Gra skalowała poziom questów i do samego końca walczyliśmy z tymi samymi podstawowymi przeciwnikami. Inna śmieszna sprawa to byle bandyci dzierżący potężne pancerze na wysokich poziomach, no bo skoro my jesteśmy super i cool no to każdy bandyta już też musi.
Rozwiązanie szkodliwe i całe szczęście Wiedźmin 3 nie poszedł tą drogą. Niektóre miejsca zamieszkują potwory słabe, inne trudne. Może się zdarzyć że trafimy do miejsca zbyt niebezpiecznego i będzie trzeba zawrócić, zdobyć parę poziomów, lepszy sprzęt i wtedy posiekać przeciwników jak należy. Rozwiązanie to jest dużo ciekawsze i bardziej autentyczne. Nie wszędzie da się wejść od razu, z drugiej strony jak już trochę przypakujemy nie tylko będziemy mieli okazję zwiedzić miejsca wcześniej niedostępne ale i powyzywać się na wrogach którzy wcześniej przysporzyli nam wielu problemów. Widać jak na dłoni efekt spędzonych w grze godzin i to się chwali.
Niestety nie udało się uniknąć jakiegoś zgrzytu. Chodzi o zadania poboczne nie wiem czy to tylko moje odczucie, ale w grze jest stanowczo zbyt dużo zadań przeznaczonych na poziomy 15-25 a zdecydowanie za mało na 25+. Po przejściu głównego wątku miałem 34 poziom. Myślę sobie super, założę teraz mistrzowski ekwipunek i zrobię parę zadań pobocznych. Problem w tym że mimo iż mam ich w dzienniku z dziesięć to każde z nich jest przeznaczone dla niskich poziomów i nie stanowią dla mnie żadnego wyzwania nawet na najwyższym stopniu trudności. Równie dobrze mogę je obejrzeć na YT. Zwiedziłem kawał świata ale wszystkie zgłoszenia jakie znajduję są przeznaczone dla poziomów góra 15-25 Tak jak gdyby twórcy myśleli że gracze na tych poziomach z rozwojem się zatrzymają. W takim razie po co tylko jest ten ekwipunek mistrzowski na poziom 34 skoro po osiągnięciu 30 praktycznie nie ma w grze żadnego wyzwania. Dziwi mnie również fakt, że na Skellige na które twórcy sugerują udać się na poziomie 16, można znaleźć kupę questów typu 13-16. Zaawansowanych jak na lekarstwo. Grając na tym etapie w wieśka autentycznie zatęskniłem za skalowaniem z Obliviona xD
Inna sprawa to pokazywanie poziomów przeciwników. Moim zdaniem lepiej by było gdyby twórcy ograniczyli się do pokazania ich paska zdrowia oraz jakiejś ewentualnej ikonki sugerującej, że przeciwnik może stanowić dla nas wyzwanie bądź też jest zdecydowanie zbyt potężny.Takie ciągłe machanie cyferkami nad głowami i pokazywanie co jaki ma poziom po prostu psuje immersję.