Aktualizacja Kosztu Werbunku Artefaktów

+
Jeżęli chodzi o Eithne na artefaktach artefakty, to przede wszystkim trzeba zmienić:

- Artefakty - grom, włócznię, tarczę
- Epidemię (powinna być goldem)
- Shiru (brak zapału)

Jeżeli to zrobimy, to już dużo się zmieni i może się okazać, że zmiana umiejętności nie jest potrzebna.

Chociaż ciekawi mnie propozycja @Duckingman żeby usunąć odnawialne umiejętności u niektórych liderów. Szkoda, że nie było PTR od lipca, gdzie moglibyśmy testować różne rozwiązania i ich wpływ na balans dowódców.
 
Serio tak myślicie, że jeden muligan mniej dla eithnie rozwiązuje artefakty ?

Ja po przemyśleniach to w ogóle uważam, że balans liderów przez zmianę liczby mulliganów nie do końca wypali(ł). Chyba lepszy byłby po prostu zmienna ilość prowizji. Element stabilizacji decku jest dość istotnym elementem strategii, a bez blacklistingu to nawet 3 mulligany na mecz to dość mało, a co ma powiedzieć biedny Uzurpator, czy Królowa Krabopająków. Chociaż jestem ciekawy jakby ewentualny nerf Wiedźminów na to wpłynął.

W kwestii samej Eithne duży problem stanowią również zwykłe brązy dla ST, które są w kilku przypadkach dość uniwersalne, a dodatkowo są potężnymi removalami.
 
Ja po przemyśleniach to w ogóle uważam, że balans liderów przez zmianę liczby mulliganów nie do końca wypali(ł). Chyba lepszy byłby po prostu zmienna ilość prowizji. Element stabilizacji decku jest dość istotnym elementem strategii, a bez blacklistingu to nawet 3 mulligany na mecz to dość mało, a co ma powiedzieć biedny Uzurpator, czy Królowa Krabopająków. Chociaż jestem ciekawy jakby ewentualny nerf Wiedźminów na to wpłynął.

W kwestii samej Eithne duży problem stanowią również zwykłe brązy dla ST, które są w kilku przypadkach dość uniwersalne, a dodatkowo są potężnymi removalami.
Co do wiedzminów, to karty must have. To też bym zmienił =]
 
Serio tak myślicie, że jeden muligan mniej dla eithnie rozwiązuje artefakty ?
Rozwiązaniem na artefakty jest... zmiana artefaktów a nie Eithne.
A Wiedźmini chyba rzeczywiście musza mieć podniesiony koszt o 1 oczko bo jednak zbyt często są grani.
 
Serio tak myślicie, że jeden muligan mniej dla eithnie rozwiązuje artefakty ?

Nie. Ale problem artefaktów jest głębszy niż sama zdolność Eithne. Moim zdaniem sam nerf Eithne niczego nie zmieni w deckach artefaktowych. Natomiast sama zdolność Eithne jak i innych dowódców mających odnawialne zdolności co rundę moim zdaniem są średnio zbalansowani w stosunku do dowódców mających zdolność do wykorzystania tylko raz w meczu. Ale oczywiście mogę się mylić bo nie mam żadnych danych dotyczących przebiegu tysięcy rozegranych już meczy. Stąd to tylko taka luźna propozycja do przemyślenia i ewentualnie przetestowania przez CDPR jeśli ktoś od nich czyta nasze wpisy :)
 
Ja jestem przeciwny równaniu wszystkich dowódców do działania wg 1 schematu. Im większa różnorodność tym lepiej. Są zarówno wady jak i zalety umiejętności odnawialnych co rundę.

P.S. Post na reddicie na temat grudniowego patcha ma już 335 odpowiedzi... ciekaw jestem czy Redzi to wezmą pod uwagę bo kontrowersje ta zapowiedź na pewno wzbudziła.
 
dobrze że próbują zbalansować Eithne - czy to dobra droga to się okaże w praktyce
moim zdaniem odebrania jej możliwości odnowienia umiejętności może wypalić ale równie dobrze ludziska mogą wyprodykowac takie decki w ktorych nie będzie to miało znaczenia bo bez większych problemów będzie można zostawić te 4 lub 3 strzały na ostatnią rundę i będziemy właściwie w punkcie wyjścia - czas pokaże
Post automatically merged:

a tak na marginesie to popatrzcie jak ponownie można zaobserwować zjawisko polegajace na tym, że jest większe skupienie się na negatywnych kwestiach niż pozytywnych

chyba nikt nie napisał o tym, że będzie można podejrzeć jakie karty zostały w decku, a przecież to jest świetna wiadomość:)
 
Last edited:
chyba nikt nie napisał o tym, że będzie można podejrzeć jakie karty zostały w decku, a przecież to jest świetna wiadomość:)

Bo nie ma to żadnego znaczenia dla balansu gry, a niestety praktycznie wszystko co podał Burza to zmiany od czapy.
- Eithné - nerf wskazany, ale to co zrobili moim zdaniem niewiele zmieni jeśli nie zmienią się zdolności kart którymi się grało na Eithne,
- Morvran Voorhis - tu w sumie nic nie napisali, moim zdaniem nerf wskazany, ale zobaczymy co tu wymyślą,
- Thunderbolt - nerf wskazany i prawie dobry, choć powinni pozostawić 3k-krotne wzmocnienie po 2 by na raz za dużo nie mieszać w tej karcie,
- Wolfsbane - moim zdaniem zmiana zdolności niepotrzebna i niewiele zmieni,
- Xavier Lemmens - nerf wskazany, ale to co zrobiono to w praktyce zbanowanie tej karty, a naprawdę niewiele trzeba było by ją dobrze zbalansować (wystarczyłoby ograniczenie usuwania z cmentarza 3 kart skoro w tym kierunku postanowili iść z nerfem),
- Pancerz dla artefaktów - dla mnie to najlepsze pokazanie jak za balans kart w CDPR biorą się osoby które tego kompletnie nie czują, zobaczymy co z tego ostatecznie wyjdzie, ale raczej nic mądrego (na śmietnik historii polecą wszystkie niszczarki artefaktów, oraz artefakty o wolnym tempie czyli tarcze i włócznie),
- Pogląd kart jakie zostały w decku - zmiana jak dla mnie uderzającą w jedną z żelaznych zasad gier karcianych CCG/LCG/TCG (trzeba pamiętać co się ma w talii), ale w obliczu tych wszystkich nakładek które i tak to robią raczej w grach cyfrowych nie ma od tego ucieczki (a szkoda).
 
@killaszit Ja nie pisałem o tych zmianach, bo post Pawła Burzy Przeczytałem pobieżnie. Dopiero wieczorem trafiłem na info o aktualizacji na stronie GWint24 i przeczytałem resztę zmian.

- Eithné - nerf wskazany, ale to co zrobili moim zdaniem niewiele zmieni jeśli nie zmienią się zdolności kart którymi się grało na Eithne,
- Morvran Voorhis - tu w sumie nic nie napisali, moim zdaniem nerf wskazany, ale zobaczymy co tu wymyślą,
- Thunderbolt - nerf wskazany i prawie dobry, choć powinni pozostawić 3k-krotne wzmocnienie po 2 by na raz za dużo nie mieszać w tej karcie,
- Wolfsbane - moim zdaniem zmiana zdolności niepotrzebna i niewiele zmieni,
- Xavier Lemmens - nerf wskazany, ale to co zrobiono to w praktyce zbanowanie tej karty, a naprawdę niewiele trzeba było by ją dobrze zbalansować (wystarczyłoby ograniczenie usuwania z cmentarza 3 kart skoro w tym kierunku postanowili iść z nerfem

Generalnie się zgadzam.


- Pancerz dla artefaktów - dla mnie to najlepsze pokazanie jak za balans kart w CDPR biorą się osoby które tego kompletnie nie czują, zobaczymy co z tego ostatecznie wyjdzie, ale raczej nic mądrego (na śmietnik historii polecą wszystkie niszczarki artefaktów, oraz artefakty o wolnym tempie czyli tarcze i włócznie),

Według mnie Pancerz dla artefaktów jest ciekawym pomysłem - pomaga wprowadzić balans i uczynić te karty mniej zero-jedynkowymi.

Czy sprawi, że niszczarki artefaktów odejdą w zapomnienie? Wszystko zależy od tego ile tego pancerza artefakty będą miały. Bo jeżeli "będą na strzała" (3-4 punkty pancerza) to faktycznie zabicie artefaktów. Jeżeli natomiast będą bardziej wytrzymałe (od 5-6 w górę), to cały czas niszczarki są ciekawą alternatywą.

W dodatku CDPR:
- mogłoby wprowadzić mechanikę dodawania pancerza do artefaktów
- Wprowadzić mechanikę, że artefakt po utracie pancerza nie znika z pola bitwy i nie trafia na cmentarz, a po prostu staje się nieaktywny. To w połączeniu z możliwością dodawania pancerza do artefaktów sprawiłoby, że byłaby dodatkowa kontra na artefakty, a jednocześnie opłacałoby się grać klasyczne niszczarki.

- Pogląd kart jakie zostały w decku - zmiana jak dla mnie uderzającą w jedną z żelaznych zasad gier karcianych CCG/LCG/TCG (trzeba pamiętać co się ma w talii), ale w obliczu tych wszystkich nakładek które i tak to robią raczej w grach cyfrowych nie ma od tego ucieczki (a szkoda).

A dla mnie pomoc - od HC nie zagrałem żadnej areny, bo nie mam pojęcia co mam w decku i jak bardzo opłaca mi się wymieniać karty.

W klasycznych rozgrywkach też to jest pomocne - osobiście lubię grać różnymi taliami i czasem po prostu nie pamiętam co mam dokładnie w decku. Zwłaszcza od HC, gdzie nie mam sztywnej ilości goldów i silverów.
 
Według mnie Pancerz dla artefaktów jest ciekawym pomysłem - pomaga wprowadzić balans i uczynić te karty mniej zero-jedynkowymi.

Czy sprawi, że niszczarki artefaktów odejdą w zapomnienie? Wszystko zależy od tego ile tego pancerza artefakty będą miały. Bo jeżeli "będą na strzała" (3-4 punkty pancerza) to faktycznie zabicie artefaktów. Jeżeli natomiast będą bardziej wytrzymałe (od 5-6 w górę), to cały czas niszczarki są ciekawą alternatywą.

5-6 to nadal będzie na strzała. Musiałoby być przynajmniej 7 dla Dzidy i Tarczy, a dla złotych jeszcze więcej by był sens wkładać je do decku. Nie czarujmy się. Jak złoty artefakt zostaje zniszczony to mamy pokaźną wtopę punktową. One muszą być w miarę trudne do zniszczenia by był sens ich grania. Nieprzypadkowo w żadnym buildzie na poziomie nie znajdziesz złotego artefaktu jeśli nie jest to artefaktówka. Po prostu bez tańszych artefaktów do ściągania na siebie niszczycieli artefaktów nie ma sensu grać złotymi artefaktami. Jak dojdzie pancerz to jeśli te wartości nie będą oscylowały w okolicy wartości obecnego kosztu werbunku (i pod warunkiem, że Pożoga itp. nie będzie na nie działała) nadal nikt nie będzie nimi grał (poza ewentualnie Sihilem jeśli nie zostanie zmieniony choć powinien).

W dodatku CDPR:
- mogłoby wprowadzić mechanikę dodawania pancerza do artefaktów
- Wprowadzić mechanikę, że artefakt po utracie pancerza nie znika z pola bitwy i nie trafia na cmentarz, a po prostu staje się nieaktywny. To w połączeniu z możliwością dodawania pancerza do artefaktów sprawiłoby, że byłaby dodatkowa kontra na artefakty, a jednocześnie opłacałoby się grać klasyczne niszczarki.

To już były kompletny dramat dla złotych Artefaktów bo nie byłoby możliwości ich wskrzesić. Trzebaby ładować do decku karty zwiększające pancerz artefaktów. Okazałoby się, że 1/5 kart w talii służy do utrzymania Artefaktu na stole. W przypadku niezmienionego Sihila może ktoś by się na to zdecydował, ale pozostałe złote Artefakty (pomijam pułapki bo to jednak trochę inny typ artefaktu) nadal byłyby nie grane.

A dla mnie pomoc - od HC nie zagrałem żadnej areny, bo nie mam pojęcia co mam w decku i jak bardzo opłaca mi się wymieniać karty.

W klasycznych rozgrywkach też to jest pomocne - osobiście lubię grać różnymi taliami i czasem po prostu nie pamiętam co mam dokładnie w decku. Zwłaszcza od HC, gdzie nie mam sztywnej ilości goldów i silverów.

Gram w karcianki od ponad 20 lat. Przede wszystkim oczywiście na żywo. Najlepszych graczy rozpoznaje się m.in. własnie po tym jak dobrze znają swoje talie i wiedzą jakie jeszcze mają w nich karty oraz jakie jest prawdopodobieństwo dociągnięcia w danym momencie kluczowej karty. Takie rozwiązania jak proponuje CDPR niestety powodują, że robimy ukłon w kierunku słabszych graczy kosztem lepszym. Nie podoba mi się to, ale rozumiem, że w grach cyfrowych tego niestety się nie da uniknąć bo i tak powstają zewnętrzne narzędzia dające takie ułatwienia.
 
- Eithné - nerf wskazany, ale to co zrobili moim zdaniem niewiele zmieni jeśli nie zmienią się zdolności kart którymi się grało na Eithne,
mi jest ciężko jednoznacznie określić czy ta zmiana odniesie zamierzony skutek czy nie, łatwiej jest na pewno zmienić samą Eithne niż karty (w szczególności neutralne) z którymi tak kosiła ponieważ mogłoby się okazać że takie zmiany pociągały by konieczność zmian w kolejnych kartach
wyjatkiem jest tu SHIRRU co do kórego się wcześniej zgadzaliśmy żeby mu zabrać Zapał
- Thunderbolt - nerf wskazany i prawie dobry, choć powinni pozostawić 3k-krotne wzmocnienie po 2 by na raz za dużo nie mieszać w tej karcie,
zgoda choć coś mi mówi, że to zmiana spowodowana przez SHIRRU aby utrudnić równanie jednostek do jednej wartości
- Wolfsbane - moim zdaniem zmiana zdolności niepotrzebna i niewiele zmieni,
moim zdaniem dobra zmiana - wymagająca większego pomyślunku przy zagrywaniu tej karty
- Xavier Lemmens - nerf wskazany, ale to co zrobiono to w praktyce zbanowanie tej karty, a naprawdę niewiele trzeba było by ją dobrze zbalansować (wystarczyłoby ograniczenie usuwania z cmentarza 3 kart skoro w tym kierunku postanowili iść z nerfem),
tutaj mam największe wątpliwości co do sposobu zmiany - koszt jest zaporowy ale prawdą jest też że obecnie był za niski, ograniczenie do 3 kart moim zdaniem niewiele zmienia bo w praktyce zagrywając tą kartę chcieliśmy usunąć konkretne karty z cmentarza których chyba nie było aż tak dużo (specjale dla Franczeski, SIHIL, grubasy w Potworach, niedźwiedzie ze Skelige - choć tu mogło być tych kart więcej niż 3)
- Pancerz dla artefaktów - dla mnie to najlepsze pokazanie jak za balans kart w CDPR biorą się osoby które tego kompletnie nie czują, zobaczymy co z tego ostatecznie wyjdzie, ale raczej nic mądrego (na śmietnik historii polecą wszystkie niszczarki artefaktów, oraz artefakty o wolnym tempie czyli tarcze i włócznie),
za mało informacji by od razu skreślić ten pomysł
- Pogląd kart jakie zostały w decku - zmiana jak dla mnie uderzającą w jedną z żelaznych zasad gier karcianych CCG/LCG/TCG (trzeba pamiętać co się ma w talii), ale w obliczu tych wszystkich nakładek które i tak to robią raczej w grach cyfrowych nie ma od tego ucieczki (a szkoda).
jako gracz konsolowy to ta zmiana jest dla mnie jak deszcz na pustyni i wyrównanie warunków prowadzenia gry w stsunku do graczy PC
 
5-6 to nadal będzie na strzała. Musiałoby być przynajmniej 7 dla Dzidy i Tarczy, a dla złotych jeszcze więcej by był sens wkładać je do decku. Nie czarujmy się. Jak złoty artefakt zostaje zniszczony to mamy pokaźną wtopę punktową. One muszą być w miarę trudne do zniszczenia by był sens ich grania. Nieprzypadkowo w żadnym buildzie na poziomie nie znajdziesz złotego artefaktu jeśli nie jest to artefaktówka. Po prostu bez tańszych artefaktów do ściągania na siebie niszczycieli artefaktów nie ma sensu grać złotymi artefaktami. Jak dojdzie pancerz to jeśli te wartości nie będą oscylowały w okolicy wartości obecnego kosztu werbunku (i pod warunkiem, że Pożoga itp. nie będzie na nie działała) nadal nikt nie będzie nimi grał (poza ewentualnie Sihilem jeśli nie zostanie zmieniony choć powinien).

Większość jednostek/kart zadających obrażenia z tego co doświadczyłem zadaje obrażenia w przedziale 1-4. Chociaż pewnie, gdy pojawi się pancerz, to częściej bedzie grany piorun alzura, więc faktycznie 6-7 to takie minimum.

Osobiście widzę w tym rozwiązaniu potencjał, dzięki temu artefakty nie będą zero-jedynkowe, tylko zanim Redzi to zbalansują może minąć trochę czasu.

To już były kompletny dramat dla złotych Artefaktów bo nie byłoby możliwości ich wskrzesić. Trzebaby ładować do decku karty zwiększające pancerz artefaktów. Okazałoby się, że 1/5 kart w talii służy do utrzymania Artefaktu na stole. W przypadku niezmienionego Sihila może ktoś by się na to zdecydował, ale pozostałe złote Artefakty (pomijam pułapki bo to jednak trochę inny typ artefaktu) nadal byłyby nie grane.

To tylko taka luźna propozycja, wpadł mi pomysł do głowy i pomyślałem, że się nim podzielę :D

Przypomniał mi się grom z bety, mogłąby być podobna karta, która dawałaby wzmocninie jednostkom, a pancerz artefaktom.

No i generalnie tego typu karty byłyby raczej wzmocnieniem głównie dla buildu na artefaktach.

Gram w karcianki od ponad 20 lat. Przede wszystkim oczywiście na żywo. Najlepszych graczy rozpoznaje się m.in. własnie po tym jak dobrze znają swoje talie i wiedzą jakie jeszcze mają w nich karty oraz jakie jest prawdopodobieństwo dociągnięcia w danym momencie kluczowej karty. Takie rozwiązania jak proponuje CDPR niestety powodują, że robimy ukłon w kierunku słabszych graczy kosztem lepszym. Nie podoba mi się to, ale rozumiem, że w grach cyfrowych tego niestety się nie da uniknąć bo i tak powstają zewnętrzne narzędzia dające takie ułatwienia.

Ja zbyt dużo na żywo nie grałem, ale wydaje mi się że tam gra się mniejszą ilością decków, przez to "łatwiej" je zapamiętać.

Ponadto sposób w jaki zostanie zaimplementowany ten tracker też jest mało inwazyjny - korzystać będą tylko z niego chętni. Jeżeli ktoś chce być "pro", chce dobrze znać swój deck, to nadal ma taką możliwość. Warto też podkreślić, że nawet jeżeli korzystamy z takich trackerów, to i tak znajomość swojego decku, synergii w nim zachodzących jest ciągle ważna.

Nie wiem też czemu jest to według Ciebie ukłon w kierunku słabszych graczy kosztem lepszych - Ci lepsi nic nie tracą (mogą nie korzystać z tej opcji). Co najwyżej "gorsi" gracze będą mieli łatwiej, przez co trudniej będzie z nimi wygrać, ale to chyba nie jest wada :D
 
zgoda choć coś mi mówi, że to zmiana spowodowana przez SHIRRU aby utrudnić równanie jednostek do jednej wartości

Do tego wystarczy by targetować można było tylko własne jednostki. Skoro to zmienili działanie 3x po 2 powinni zostawić moim zdaniem. Zbyt duże zmiany w zdolnościach poszczególnych kart rzadko prowadzą do balansu.

moim zdaniem dobra zmiana - wymagająca większego pomyślunku przy zagrywaniu tej karty

Raczej niewielkiego pomyślunku. Mniej ogarnięci gracze pewnie będą musieli się bardziej wysilić, ale dla najlepszych to żaden problem. Spójrz na topowe decki wykorzystujące ta kartę (za Team Aretuza):
- Elf Control - w żaden sposób nie osłabi to tego buildu,
- Boar SK - w żaden sposób nie osłabi to tego buildu,
W obu powyższych przypadkach gracz dostosuje sobie siłę własnych i cudzych jednostek do wartości które wyciągną maksymalne value z Wolfsbane. Moim zdaniem jedynym problemem tej karty jest stosunkowo niski koszt werbunku. Zdolność mogła pozostać tak jak jest, a jedynie podnieść jej koszt do 10.

tutaj mam największe wątpliwości co do sposobu zmiany - koszt jest zaporowy ale prawdą jest też że obecnie był za niski, ograniczenie do 3 kart moim zdaniem niewiele zmienia bo w praktyce zagrywając tą kartę chcieliśmy usunąć konkretne karty z cmentarza których chyba nie było aż tak dużo (specjale dla Franczeski, SIHIL, grubasy w Potworach, niedźwiedzie ze Skelige - choć tu mogło być tych kart więcej niż 3)

Usunięcie 3 kart nie rozwali ani grubasów na Potworach, ani bestie na Skellige, a jedynie mocno je osłabi i tak to powinno działać. Jedyny realny problem to Komandosi Niebieskich Pasów, ale jest to stosunkowo na tyle słaby build, że nie ma co się nim zbytnio zajmować. Najpierw wymagałby jakichś wzmocnień.
Post automatically merged:

Nie wiem też czemu jest to według Ciebie ukłon w kierunku słabszych graczy kosztem lepszych - Ci lepsi nic nie tracą (mogą nie korzystać z tej opcji). Co najwyżej "gorsi" gracze będą mieli łatwiej, przez co trudniej będzie z nimi wygrać, ale to chyba nie jest wada :D

Grałem w swoim życiu na kilku turniejach w tym o randze międzynarodowej. W niektórych nawet odnosiłem mniejsze lub większe sukcesy (ale żeby nie było nigdy żadnego nie wygrałem :D). Przewaga nad graczem który średnio pamięta co jeszcze ma w talii jest gigantyczna. A zwłaszcza jak gra skopiowanym od kogoś deckiem i my wiemy lepiej co on tam jeszcze ma od niego :) Takie narzędzia jak tracker powodują wyrównywanie szans i moim zdaniem to jest wada tak jak dużą wadą dla mnie jest w Gwincie łatwy dostęp do dowolnej karty (w grach realnych niespotykane).
 
5-6 to nadal będzie na strzała. Musiałoby być przynajmniej 7 dla Dzidy i Tarczy, a dla złotych jeszcze więcej by był sens wkładać je do decku. Nie czarujmy się. Jak złoty artefakt zostaje zniszczony to mamy pokaźną wtopę punktową. One muszą być w miarę trudne do zniszczenia by był sens ich grania. Nieprzypadkowo w żadnym buildzie na poziomie nie znajdziesz złotego artefaktu jeśli nie jest to artefaktówka. Po prostu bez tańszych artefaktów do ściągania na siebie niszczycieli artefaktów nie ma sensu grać złotymi artefaktami. Jak dojdzie pancerz to jeśli te wartości nie będą oscylowały w okolicy wartości obecnego kosztu werbunku (i pod warunkiem, że Pożoga itp. nie będzie na nie działała) nadal nikt nie będzie nimi grał (poza ewentualnie Sihilem jeśli nie zostanie zmieniony choć powinien).
To już były kompletny dramat dla złotych Artefaktów bo nie byłoby możliwości ich wskrzesić. Trzebaby ładować do decku karty zwiększające pancerz artefaktów. Okazałoby się, że 1/5 kart w talii służy do utrzymania Artefaktu na stole. W przypadku niezmienionego Sihila może ktoś by się na to zdecydował, ale pozostałe złote Artefakty (pomijam pułapki bo to jednak trochę inny typ artefaktu) nadal byłyby nie grane.
Gram w karcianki od ponad 20 lat. Przede wszystkim oczywiście na żywo. Najlepszych graczy rozpoznaje się m.in. własnie po tym jak dobrze znają swoje talie i wiedzą jakie jeszcze mają w nich karty oraz jakie jest prawdopodobieństwo dociągnięcia w danym momencie kluczowej karty. Takie rozwiązania jak proponuje CDPR niestety powodują, że robimy ukłon w kierunku słabszych graczy kosztem lepszym. Nie podoba mi się to, ale rozumiem, że w grach cyfrowych tego niestety się nie da uniknąć bo i tak powstają zewnętrzne narzędzia dające takie ułatwienia.
Ze wszystkim się zgadzam. Dodałbym tylko, że lepiej, iż ta pomoc w postaci podejrzenia pozostałych w talii kart będzie z poziomu gry niż z trackera zewnętrznego (opcjonalnego) bo będą bardziej wyrównane szanse co w tym kontekście uważam za plus.
 
Last edited:
5-6 to nadal będzie na strzała. Musiałoby być przynajmniej 7 dla Dzidy i Tarczy
7 punktów to absolutnie za duzo , większość kart zadaje obrażenia w przedziale 2 do 4 punktów .Załóżmy taki scenariusz przeciwnik ma dwie dzidy i jedna tarcze (lub jakieś tam 3 artefakty ) jeśli miały by po 7 pancerza to trzeba by było aż 21 punktów obrażeń , myślę ze 5-6 kart na to musiało by być zużyte i najgorsze w tym jest to ze to by były bardzo słabe zagrania np karta która ma 3 punkty a bije za 2 wchodzi za 5 ale jeśli miała by zbijać pancerz wejdzie tylko za 3 . Złote artefakty to rozumiem 7 pancerza a nawet więcej .
 
Przewaga nad graczem który średnio pamięta co jeszcze ma w talii jest gigantyczna. A zwłaszcza jak gra skopiowanym od kogoś deckiem i my wiemy lepiej co on tam jeszcze ma od niego :) Takie narzędzia jak tracker powodują wyrównywanie szans i moim zdaniem to jest wada

Mam wrażenie, że jest to według Ciebie wada, bo tracisz przewagę nad przeciwnikiem i przez to trudniej jest wygrać. Osobiście nie uważam, żeby była to wada, wręcz przeciwnie - przeciwnicy będą bardziej wymagający.
 
7 punktów to absolutnie za duzo , większość kart zadaje obrażenia w przedziale 2 do 4 punktów .Załóżmy taki scenariusz przeciwnik ma dwie dzidy i jedna tarcze (lub jakieś tam 3 artefakty ) jeśli miały by po 7 pancerza to trzeba by było aż 21 punktów obrażeń , myślę ze 5-6 kart na to musiało by być zużyte i najgorsze w tym jest to ze to by były bardzo słabe zagrania np karta która ma 3 punkty a bije za 2 wchodzi za 5 ale jeśli miała by zbijać pancerz wejdzie tylko za 3 . Złote artefakty to rozumiem 7 pancerza a nawet więcej .

To powiedź mi jaki sens będzie wówczas miało istnienie kart niszczących artefakty? A to jest na ten moment blisko 20 kart. Jeśli pancerz miałby wejść na Artefakty to musiałby być na tyle duży by tańszą opcją niszczenia artefaktów było posiadanie w tali niszczyciela artefaktów. Niszczenie poprzez zbijanie pancerza musi być na tyle drogie by było jedynie opcją gdy zostaniemy podstawieni pod ścianą. Gdy będzie za tanie nie będzie sensu istnienia ani niszczycieli artefaktów, ani większości artefaktów. Tak czy owak temat z czapy, a wystarczyło dodać niszczycielom artefaktów dodatkową zdolność tak jak to jest w przypadku Idy, Eris i Fałszywej Ciri.
Post automatically merged:

Mam wrażenie, że jest to według Ciebie wada, bo tracisz przewagę nad przeciwnikiem i przez to trudniej jest wygrać. Osobiście nie uważam, żeby była to wada, wręcz przeciwnie - przeciwnicy będą bardziej wymagający.

Tylko widzisz mi się ta przewaga w grach karcianych własnie podoba. Jej zniwelowanie nie budzi zatem mojej sympatii. Rozumiem, że w grach cyfrowych inaczej się nie da i lepiej, że jest taka mechanika wewnątrz gry niż z zewnętrznego trackera bo wyrównuje wszystkim szanse (przede wszystkim konsolowcą względem pececiarzy), ale mam prawo nie być przychylny tej mechanice.
 
Tylko widzisz mi się ta przewaga w grach karcianych własnie podoba. Jej zniwelowanie nie budzi zatem mojej sympatii. Rozumiem, że w grach cyfrowych inaczej się nie da i lepiej, że jest taka mechanika wewnątrz gry niż z zewnętrznego trackera bo wyrównuje wszystkim szanse (przede wszystkim konsolowcą względem pececiarzy), ale mam prawo nie być przychylny tej mechanice

Ok spoko, chciałem po prostu zrozumieć i już rozumiem :)
 
To powiedź mi jaki sens będzie wówczas miało istnienie kart niszczących artefakty? A to jest na ten moment blisko 20 kart. Jeśli pancerz miałby wejść na Artefakty to musiałby być na tyle duży by tańszą opcją niszczenia artefaktów było posiadanie w tali niszczyciela artefaktów. Niszczenie poprzez zbijanie pancerza musi być na tyle drogie by było jedynie opcją gdy zostaniemy podstawieni pod ścianą. Gdy będzie za tanie nie będzie sensu istnienia ani niszczycieli artefaktów, ani większości artefaktów. Tak czy owak temat z czapy, a wystarczyło dodać niszczycielom artefaktów dodatkową zdolność tak jak to jest w przypadku Idy, Eris i Fałszywej Ciri.
ja się z tobą zgadzam jeśli nie mam karty niszczącej artefakt mam alternatywę i mogę zniszczyć pancerz ale jakim kosztem ? jakie 2 brązowe karty są w stanie zadać 7 punktów ? no i trzeba by było je najpierw mieć na ręce .Mowa tutaj o eliminacji tylko jednej tarczy a co jak przeciwnik ma jeszcze 2 dzidy . Jeśli miała bym użyć np złotej karty która bije za 5 i tak by to nie wystarczyło wiec jeszcze jakaś brązowa.Pomijam fakt ze zużycie złotej karty do zbicia pancerza z np tarczy było by potwornym zagraniem .Zmarnowanie 2 brązowych kart jako alternatywa metoda zniszczenia artefaktu i tak już wystarczająco boli .Tak ze zdecydowanie lepiej mieć jednak niszczarki artefaktów w tali.Wydaje mi się ze 5-6 punktów pancerza by wystarczyło i tak trzeba by było zagrać 2 brązowe karty żeby zbić pancerz no chyba ze ktoś by wolał zagrać jako kontrę złotą kartę czyli twój artefakt został zniszczony jednym strzałem ale jakim kosztem .
 
Top Bottom