Balans kart [propozycje, argumenty]

+
Kolejny miesiąc, kolejny patch w którym ng pod szpiegów jest najlepszym deckiem, ale teraz to już granica absurdu i opresyjności. "Hej, zbuffujmy ten t1 deck, co może pójść nie tak? Zwiekszmy siłę egzekutora impera, w końcu był tak mało grany, o i infiltratora też od razu. No bo przecież Cantarella ma teraz 13 punktów, wszystko się wyrówna, nie? A i niech teraz medyk z vicovaro może wskrzeszać więcej jednostek skellige niż dowolne brązowe wskrzeszenie skellige. YOLO"
 
To z tym medykiem to rzeczywiście problem....bo jeśli chcesz mieć opcję wyciągnięcia jakiejś karty z cmentarza to musisz do tali wrzucić odpowiedniego wskrzesiciela. Jeśli medyk wyciągnie ci jednostkę to w zasadzie o tego jednego medyka sens mechaniki kart Skelige znika zupełnie.

Generalnie myślę że nad zmianami balansu to można by chyba prace doktorskie pisać, bo ja kombinuję i nie potrafię pojąć niektórych zmian. Nie mam pojęcia co za nimi stoi. Jakie motywy, dane i jaką ma się wizję. Teraz zagrałem jedną grę i koleś miał moreen w decku która zrobiła 10 pkt. Gdybym zrobił pas to by zrobiła 0 pkt. Gdzie tu sens? Przecież ta karta jest na poziomie niektórych brązów, a od niektórych jest w sumie słabsza.
 
2jacks;n10063391 said:
To z tym medykiem to rzeczywiście problem....bo jeśli chcesz mieć opcję wyciągnięcia jakiejś karty z cmentarza to musisz do tali wrzucić odpowiedniego wskrzesiciela. Jeśli medyk wyciągnie ci jednostkę to w zasadzie o tego jednego medyka sens mechaniki kart Skelige znika zupełnie.

Generalnie myślę że nad zmianami balansu to można by chyba prace doktorskie pisać, bo ja kombinuję i nie potrafię pojąć niektórych zmian. Nie mam pojęcia co za nimi stoi. Jakie motywy, dane i jaką ma się wizję. Teraz zagrałem jedną grę i koleś miał moreen w decku która zrobiła 10 pkt. Gdybym zrobił pas to by zrobiła 0 pkt. Gdzie tu sens? Przecież ta karta jest na poziomie niektórych brązów, a od niektórych jest w sumie słabsza.

Zasadzki same w sobie nie są specjalnie mocne (aczkolwiek ochrona przed obrażeniami to spory plus) bo w połączeniu z Isengrimem combo mogłoby być za mocne, tak mi się wydaje. Niemniej jednak zmiany morenn też nie rozumiem.
 
Czy można coś zrobić z masowym spawnem szpiegów? Właśnie przegrałem grę, bo przeciwnik grając ST zagrał mi 4 Yaevinów, a na koniec spalił wszystkich pożogą, bo nie miałem jak zróżnicować siły. Inna sprawa, że karty Olaf oraz Ciri Nova są kompletnie źle zaprojektowanymi kartami. Warunki jakie trzeba spełnić, żeby wyciągnąć z nich max siłę są śmieszne, a w porównaniu z Tiborem i Hjalmarem to te karty są conajmniej dwukrotnie silniejsze.

 
Dlatego Hotfix da im nerfa bo jak się okazuje talie na 2 bronzach są stabilne a technicznie miały nie być stad ciri miała takie a nie inne wymogi ona chyba miała być niestabilna jak sklep czyli duże ryzyko raz na 10 gier da efekt.

Jak on ci zagrał 4 yeavinów? double summoning circle? czyli musiałeś na to pozwolić.
 
Ale jak można zrobić założenie że talia na 2 karty będzie nie stabilna? Jest tyle kart, tyle opcji że taka talia może spokojnie być stabilna.....
Też jestem ciekaw jak się zagrywa 3 Yevinów.
 
Twilightus Yaevin, kamień morana, eithen w kamień morana, i gdy ja rzuciłem swojego to zagrał summing circle

edit: nadmienię, że to była ostatnia runda, więc nie miałem za bardzo co zrobić, a grałem pod mocną kontrolę, więc Yaevin po jego stronie szybko stracił punkty.
 
Last edited:
Cóż, mechanika Stwórz/Utwórz nie powinna tworzyć srebrnych szpiegów, prowadzi to do mocno nieprzyjemnych sytuacji. Chętnie odwróciłbym też zmiany łowcy klanu brokv-- TUIRSEACH i nerf operatora, bo... po co je wprowadzono? Operator, srebro za całe... 5 punktów. Teraz to nawet Draig Bon Dhu daje więcej przy zagraniu (wow, to dużo mówi). Z kolei łowca bardzo fajnie działał w talli na rębaczy an craite, a teraz jest meh. Ogólnie też nie podoba mi się skrócenie nazw kart (zwłaszcza, że Emhyr to Emhyr a Morvran to Voorhis, z kolei Jan to nadal Jan Calveit, dość niespójne). Nazwy klanów w jednostkach skellige jak dla mnie nadawały im unikatowość, teraz to po prostu "XXX z klanu, lol".
 
Piwus;n10073971 said:
Twilightus Yaevin, kamień morana, eithen w kamień morana, i gdy ja rzuciłem swojego to zagrał summing circle

edit: nadmienię, że to była ostatnia runda, więc nie miałem za bardzo co zrobić, a grałem pod mocną kontrolę, więc Yaevin po jego stronie szybko stracił punkty.

aha to już rozumiem....ale to jest szansa jak jedna na 100 milionów więc nie wiem czy coś z tym zrobią.
 
Last edited:
Ja z kolei zawsze byłem bardzo za mechanika szpiegów dających CA ale coraz bardziej zastanawiam się, czy nie byłoby lepiej, aby żaden szpieg tego CA nie dawał. W wielu taliach można szpiega zagrać za darmo, albo z dodatnim bilansem punktowym. Każda frakcja ma teraz mnóstwo kart umożliwiających przewijanie, itd, itd. Do tego remowale wzrosły znacząco na sile i jest ich mnóstwo. Każda talia coś dla siebie może znaleźć przez co zagranie szpiega "nie boli", z drugiej strony zwiększenie siły szpiega doprowadzi do sytuacji, że nadal będzie go warto zagrywać w pewnych okolicznościach bez zmian, a jak dojdzie w ostatniej rundzie to będzie auto przegrana. Generalnie doszedłem do wniosku, że lepiej byłoby, aby tego CA po prostu nie dawali. Pozostawiłbym im obecne umiejętności, ale dobierana karta byłaby automatycznie zagrywana i byłyby to karty lojalne z obniżona siłą + z tego powodu, że istnieje sporo tali, gdzie osiągnięcie CA jest win condition dodałbym każdej frakcji 1-2 karty które by to umożliwiały, ale tak, aby nie było to zbyt proste warunki do spełnienia, np. coś na zasadzie obecnego Ocvista/ zwykłej Ciri (pomijam obecnie fakt, że te 2 karty obecnie sa po prostu za słabe).
 
Last edited:
Według mnie Gwint w okresie przed Challengerem był prawdopodobnie w najlepszym punkcie jeśli chodzi o balans w ogóle od kiedy powstał.
Decki z tier 2 i 3 przy dobrych wiatrach konkurowały z tymi tier 1, plus od czasu do czasu pojawiały się nowe decki, wariacje na ich temat. Tak naprawdę nie pojawił się problem, że meta zastygła.
Osobiście miałem wrażenie, że pod względem balansu Gwint może być już bardzo blisko finalnego produktu i zakończenia fazy beta.

I w tym momencie otrzymaliśmy aktualizację, która tak naprawdę postawiła wszystko do góry nogami.
Tak naprawdę w tym momencie nawet nie wiemy, co się okaże mocne, co OP, co przeciętne.
Cały proces wyjścia z bety wg mnie bardzo się w tym momencie wydłużył.

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że można była to zrobić dużo lepiej. Wprowadzić mniej kart (lepiej dopracowanych), mniej zmian w starych kartach (mniej drastycznych).
I powoli ulepszać już bardzo dobry produkt. A teraz mamy rewolucję, która nie była konieczna. Przed tym patchem Gwint już był bardzo przyjemny.
Zobaczcie ile było ciekawych archetypów wcześniej i ile z nich zostało wyrzuconych do kosza. Przecież jeżeli były uważane za trochę zbyt mocne, można było przeprowadzić tam kosmetyczne zmiany. Obniżyć siłę paru kart, które były w tych zestawach najmocniejsze o 1 PUNKT. Taki zabieg automatycznie wprowadziłby lepszy balans.

A tak, chyba przed Gwintem wciąż długa droga. Niepotrzebnie.
 
Za chwilę ktoś napisze, że każda frakcja ma obecnie możliwość rakowych zagrań, np. Potwory z podwójna Prządką na koniec Wiedźmy za 32pkt, Emhyr ze Zwiadowcami za 24pkt dzięki ulepszonej Mantikorze i cofniętej na rękę, SK z Olafem/ Odnowa w Kolesia spawnującego Miśka, NG na żołnierzy gdzie Wartownik (brama) wchodzi b. łatwo za 20+ pkt, a w końcu to brązowa karta, itd. I to jest prawda, ale osoba która chciałaby zagrac coś "normalnego" nie ma często już takiej możliwości, bo grając na rakowy deck trzeba stworzyć inne raczysko. Generalnie fajnie takie akcje się ogląda ale pomimo dobrych zagrywek, dobrej talii itd, łatwo z takim czymś przegrać a w Gwincie w końcu nie o to chyba chodziło od początku.

Tutaj przykład 2 rakowych talii które całkowicie psują przyjemność z gry osobom, które będą operowały relatywnie "normalnymi taliami" (tak wiem, każdy tworzy talie wg własnego uznania, no ale...):
https://youtu.be/2pc9PwpMQAA

Tak się czuje osoba która natrafiła na rakową talię xd:
https://www.youtube.com/watch?v=D3pinuQ1lU4
 
Last edited:
Piwus;n10076941 said:
A pamiętam jak ludzie narzekali na babę cmentarną, Isegrima, Lugosa lub combo Shani, nenneke, priscilla.

Zabawne, że przy aktualnym power creepie, combo "Shani > Nenneke > Priscilla" obecnie nawet nie byłoby mocnym zagraniem :D
Obecnie dwie pasujące do siebie brązowe karty wykręcają bez trudu +30 siły
 
Po kiego wała arcygryfowi odebrano możliwość kradzieży brązowych kart z cmentarza ? Czyżby szefostwo gwinta było pro - skelligijskie ? Tylko nie piszcie komentarzy w stylu, że w ramach rekompensaty dostał 10 pkt. bazowych.
 
PiZa.;n10078471 said:
Po kiego wała arcygryfowi odebrano możliwość kradzieży brązowych kart z cmentarza ? Czyżby szefostwo gwinta było pro - skelligijskie ? Tylko nie piszcie komentarzy w stylu, że w ramach rekompensaty dostał 10 pkt. bazowych.

Dokładnie, też się zastanawiam bo obecnie jest beznadziejny na tle odpowiedników z innych frakcji. Jako jedyny tylko odpogadza. A taki setnik z KP dodatkowo ma i amunicję i pancerz. Bida z nędzą.
 
PiZa. prawdopodobnie ma to związek z tym, że teraz inne frakcje mają w jakiś sposób łatwiejszy dostęp do tej jednostki, a przeciąganie jednostek na swoją stronę rodziłoby pewne komplikacje tak jak to było gdy poczatkowa wersja Dorregaya mogła spawnować tego Gryfa. Generalnie przy ilości obecnych rakowych jednostek i talii niepotrzebnie usuwali Gryfowie ta umiejętność i sam tej decyzji nie rozumiem.
 
Twilightus;n10079481 said:
Ta, ciekawe kiedy pojawia się wyzwania i reszta kart które przysługują nam z tytułu zmiany starter decków?

A z jakiej paki coś "nam przysługuje"? Starzy gracze mieli swoje decki startowe, którymi grali, nowi będą mieli swoje, a to co komu przysługuje, zależy już tylko od twórców. Tym bardziej że "deck startowy", z samej nazwy ma być "startowy".
 
Top Bottom