Balans kart [propozycje, argumenty]

+
To ja mam pytanie do tych co podzielają zdanie Jana. Spotkaliscie się z sytuacją żeby przeciwnik specjalnie wyczekiwał w 1 rundzie aż namnożą się wam te upiory? Ile razy? Dla mnie to jest coś nowego i ma średni sens bo jakby nie patrzeć koniec końców na czymś takim jest strata punktowa.
Kilka razy. Sam nawet tak kontrowałem drauga.

Kurczę, z tego co czytam to upiory są OP.
 
Kilka razy. Sam nawet tak kontrowałem drauga.
Drauga - właśnie. Nawet zrozumiałbym, że ktoś może marudzić , iż Gerwin kontruje Drauga ale Jan mówi o kontrowaniu jednego upiorka przez Gerwina, który się rozmnożył do niepojętych ilości ;) Tak swoją drogą to Janku Ty chyba w tego Gwinta grasz na jakichś innych zasadach niż my bo jakim cudem Ci się zmieściło w jednym rzędzie 6 czy więcej upiorów i jeszcze inne jednostki to jest bardzo ciekawe :)
 
Mi się koncept gerwina podoba ale to, że wali po 3 we wszystkie takie same jednostki już nie. I szczerze to nie rozumiem w czym jest problem aby obierał kilka celów zamiast wszystkich. Powtórzę się: nawet z takim nerfem byłby bardzo mocną kartą ale nie przesadzoną bo to, że zniszczy wszystkie trutnie albo zawali we wszystkie upiory po draugu jest wg mnie przesadzone.
Post automatically merged:

który się rozmnożył do niepojętych ilości
Ciężko tak rozpędzić pojedynczo stawiane upiory
 
Nie, skala nie jest problemem. W żadnym stopniu. Problem jest tu tylko jeden. Znowu masz ból o to, że jakiś neutral kontruje KP. Znowu nie podoba Ci się to, że upiory tak łatwo ukarać, gdy się rozpanoszą. Mam jedną radę. Tylko jedną. Otwórz oczy. Daj sobie spokój z KP, graj tymi wszystkimi innymi op frakcjami, używaj tych op kart. Ja gram wszystkim... Ty ciągle tylko KP, KP. Nie potrafisz spojrzeć na grę z żadnej innej perspektywy. I sorry, ale dla mnie skreśla to taką osobę z jakiejkolwiek dyskusji o balansie. Gra jest całością i nie kręci się wokół jeden frakcji. Przydałoby się to zrozumieć, gdy chce się proponować zmiany.

A tam wolę grać jedną talią ale po mistrzowsku, niż wszystkimi ale przeciętnie , bo nie jestem tak wszechstronny aby grać dobrze każda frakcją. Niemniej dlatego właśnie ze dosyc sie w tym wyspecjalizowałem zauważam duzo rzeczy związanych frakcja która gram i o nich pisze. I bez wątpienia gerwin jest do nefra , tak samo jak regis, czy gregory. I zresztą tak pewnie się stanie, jak z wiedzminami , płoką , czy innymi neutralnymi kartami które były zbyt OP i w każdym decku przez to.

A póki co to nawiasem mówiąc to chyba jestem na dobrej drodze żeby stworzyć dość naprawdę mocny deck Addyz draugiem, czy dzień go dziś testuje i muszę przyznać ze naprawdę robi dobrą robotę. Jak tylko doszlifuje go jeszcze trochę, to się nim podzielę na forum
 
A tam wolę grać jedną talią ale po mistrzowsku, niż wszystkimi ale przeciętnie , bo nie jestem tak wszechstronny aby grać dobrze każda frakcją. Niemniej dlatego właśnie ze dosyc sie w tym wyspecjalizowałem zauważam duzo rzeczy związanych frakcja która gram i o nich pisze.

Ale przez to nie dostrzegasz bolączek jakie trapią inne frakcje (widzisz tylko ich mocne strony, które chcesz nerfić), a dodatkowo nie przekonuje Cię nawet prosta matematyka (którą przedstawiłem), ponieważ uważasz za złe tylko to co robi przeciwnik, a nie widzisz tego co sam robisz.

Uważam, że do Twojej postawy bardzo dobrze pasuje cytat z prozy Henryka Sienkiewicza:

"Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy."
 
Ale przez to nie dostrzegasz bolączek jakie trapią inne frakcje (widzisz tylko ich mocne strony, które chcesz nerfić), a dodatkowo nie przekonuje Cię nawet prosta matematyka (którą przedstawiłem), ponieważ uważasz za złe tylko to co robi przeciwnik, a nie widzisz tego co sam robisz.

Uważam, że do Twojej postawy bardzo dobrze pasuje cytat z prozy Henryka Sienkiewicza:

"Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy."

Nie odpisywałem nawet na "Twoją matematykę" bo odpisywałem na dokładnie taki sam argument wcześniej. Ale ponieważ nie przeczytałeś to napisze Ci to samo jeszcze raz: dla wytrawnego gracza to o wiele większą korzyść wejść w kolejną rundę z przewagą kart nawet za cenę tych 9 punktów. I to o to się rozchodzi cały problem
 
Ndla wytrawnego gracza to o wiele większą korzyść wejść w kolejną rundę z przewagą kart nawet za cenę tych 9 punktów. I to o to się rozchodzi cały problem

Problem polega na tym, że Ty wcale nie odnosisz się do 9 punktów, które robi Ci karta za 5 prowizji a masz pretensję o to, że karta przeciwnika za 8 prowizji zdobywa mu 6 punktów.

"Wytrawny gracz" by to sobie bezpiecznie przekalkulował zamiast "brnąć dalej" jeśli brałby pod uwagę Gerwina w ręku przeciwnika. Przypominam, że w kolejnych turach pierwszej rundy oprócz tego że używasz Upiorów to jeszcze zagrywasz kolejne karty których też Gerwin Ci nie zabierze.
 
Problem polega na tym, że Ty wcale nie odnosisz się do 9 punktów, które robi Ci karta za 5 prowizji a masz pretensję o to, że karta przeciwnika za 8 prowizji zdobywa mu 6 punktów.

"Wytrawny gracz" by to sobie bezpiecznie przekalkulował zamiast "brnąć dalej" jeśli brałby pod uwagę Gerwina w ręku przeciwnika. Przypominam, że w kolejnych turach pierwszej rundy oprócz tego że używasz Upiorów to jeszcze zagrywasz kolejne karty których też Gerwin Ci nie zabierze.

Tak , zagrywasz inne karty, ale są one wszystkie zagrywane pod mechanikę trupków i punktowo odnosisz swoje zagrania do punktacji ich uwzgledniającej. A tymczasem przeciwnik już wie od kilku tur że będzie grał gerwina , trzyma więc bezpieczny dystans i kiedy schodzicie poniżej 5 kart wtedy robi "bum!" I jesteś kartę w plecy
Post automatically merged:


Nie zgodzę się, brann mimo że naprawdę mocny to nie jest taki niemozliwy do ogranja chociażby dobrze skonstruowaną talia Addy. To co należy zrobić gry bezsprzecznie natomiast wycofać go deski oparte o karty odporne i efekty specjalne bo z tym granie jest chore a staje się to naprawdę coraz bardziej powszechne. Pisałem o tym w osobnym poście
Post automatically merged:

Drauga - właśnie. Nawet zrozumiałbym, że ktoś może marudzić , iż Gerwin kontruje Drauga ale Jan mówi o kontrowaniu jednego upiorka przez Gerwina, który się rozmnożył do niepojętych ilości ;) Tak swoją drogą to Janku Ty chyba w tego Gwinta grasz na jakichś innych zasadach niż my bo jakim cudem Ci się zmieściło w jednym rzędzie 6 czy więcej upiorów i jeszcze inne jednostki to jest bardzo ciekawe :)

To, że gerwin kontrolę Drauga to nic złego- to już jest klasa po prostu przeciwnika. Draug powinien w optymalnej sytuacji wejść jako przedostatnia karta w grze - jeśli więc przeciwnik zdoła to przewidziec , zostawić Gerwina i go skontrowac , to już szacunek dla niego. Podobnie sytuacja wygląda z kontrą Drauga przez egana z serritem w ręce kiedy blokuje wszystkie upiorki. Problemem jest sytuacja inna, w pierwszej rundzie, o której ciągle pisze że wymaga fixa. W sumie teraz przyszło mi do głowy że nie byłoby głupie gdyby działanie Gerwina zmienić właśnie w takich sposób aby zamiast zadawać obrażenia jednostką tego samego typu po prostu by je blokował - wówczas nie byłby aż tak uniwersalną kartą zadając obrażenia jak obecnie i zniwelowalo by to jego wystepowanie w co drugim decku, i nie robił by swingu punktowego, natomiast nadal byłby kontra na Drauga która jak najbardziej ma prawo miec e miejsce w grze.

A co do drugiej części Twojego pytania to widać że brak Ci trochę ogrania KP skoro nie umiesz sobie wyobrazić takiej prostej sytuacji więc już odpowiadam - wrzucasz na stół trupka i jeśli go nie zniszczą to tworzysz kolejnego i kolejnego i kolejnego. Od 10 kart jak zejdzissz do 4 to spokojnie stworzysz ich już 6 , więc gerwin wchodzi za 18 punktów - a taki swing nadrobić już jest praktycznie nierealne jedną kartą KP . A jak przeciwnik poczeka dłużej to jeszcze za więcej i to jest problem. Czasami też można zagrać dwa trupki jeśli się trafią , i dwa naraz w miarę się rozwijają dzięki kacie jak np. Zatruty miód która ustawia pod to karty przeciwnika dla nich jednocześnie
 
Last edited by a moderator:
@Jan_Szybawski
Zapytam jeszcze raz o sytuację kiedy mamy 5 kart. Wtedy 5 prowizyjna karta zrobiła już sama 15 pkt na stole+5 obrażeń, czyli razem 20 pkt. Czy w takim razie to nie jest też kwestia klasy gracza, co teraz zrobi? Bo to musi dawać sporą przewagę w pkt i przeciwnik jeśli sam nie chce mieć karty w plecy, musi poświęcić często finishera, lub zagranie dowódcy, żeby zmieścić się w jednym zagraniu.

Czemu nie dostrzegasz tego aspektu? Czy przeciwnik nie miałby prawa wejść tutaj na forum i opisać takiej właśnie sytuacji, z pretensjami że koleś naspamował sobie upiory za 20 pkt i pasuje przy 5 kartach, co powoduje, że trzeba grać duże pkt. Proszę to zbalansować?

No i ty pisałeś wcześniej o przewadze kilkunastu pkt, którą nagle ci kontruje Gerwin. Czy to tym bardziej nie jest sytuacja, w której możesz być pewny, że przeciwnik ma tego Gerwina? Bo niby co może zrobić? Może go nie mieć i te twoje kilkanaście pkt przewagi z jednej karty zapewni ci przewagę 1 karty, lub może go mieć i cię skontruje za sporo pkt. Easy pas...tak czy nie? Ale ty nie masz zamiaru nad tym myśleć, tylko tobie mają się komfortowo wykłądać pkt na stół.

Czy to wszystko nie daję ci ogromnej przewagi w ruchu 5, którą dopiero w 6 można kontrować w opisany przez ciebie sposób, ale którą to kontrę po prostu najlepiej ograć pasem? No to jest chyba proste?
Post automatically merged:

Co ma znaczenie zwłaszcza w pierwszej rundzie kiedy powiedzmy mamy na planszy 9 upiorkow i wygrywamy 25 punktami przekonani że wszystko jest ok, a tu Gerwin wchodzi nagle za 30 punktów i tracimy karty do kolejnych rund.

To są twoje słowa. To teraz pomyślmy nad tym chwilę. Masz te 25 pkt zrobione na jednej 5 prowizyjnej karcie i tutaj wszystko gra? Wszystko jest super i nie ma problemu....No więc mamy teraz decyzję w 6 zagraniu i mamy te 25 pkt przewagi(lub trochę mniej, nie jest to istotne). No przecież to jest "no brainer"....Albo przeciwnik ma Gerwina i mnie porobi, albo go nie ma i jestem w super sytuacji. Tak czy siak, mam pas, bo tylko Gerwin na ręce sprawi, że przeciwnik będzie dalej brnął w ta rundę. Już pominę fakt, że prawdopodobnie przeciwnik pozwala ci te upiory mnożyć, z nadzieją że cię wciągnie w rozgrywkę i złapie potem na sporej kontrze, co da mu przewagę.

Wszystko rozbija się nie o kartę, tylko o twoje myślenie. Ty chcesz się z owego myślenia zwolnić i devovie mają ci kartę zbalansować do twojego skila i sposobu myślenia. Ty nie chcesz o tym mysleć, tego przewidywać, tylko kłaść punkty i karta powinna być dostosowana do twojego sposobu myślenia. Słabe to trochę.
 
Last edited:
@Jan_Szybawski
Zapytam jeszcze raz o sytuację kiedy mamy 5 kart. Wtedy 5 prowizyjna karta zrobiła już sama 15 pkt na stole+5 obrażeń, czyli razem 20 pkt. Czy w takim razie to nie jest też kwestia klasy gracza, co teraz zrobi? Bo to musi dawać sporą przewagę w pkt i przeciwnik jeśli sam nie chce mieć karty w plecy, musi poświęcić często finishera, lub zagranie dowódcy, żeby zmieścić się w jednym zagraniu.

Czemu nie dostrzegasz tego aspektu? Czy przeciwnik nie miałby prawa wejść tutaj na forum i opisać takiej właśnie sytuacji, z pretensjami że koleś naspamował sobie upiory za 20 pkt i pasuje przy 5 kartach, co powoduje, że trzeba grać duże pkt. Proszę to zbalansować?

No i ty pisałeś wcześniej o przewadze kilkunastu pkt, którą nagle ci kontruje Gerwin. Czy to tym bardziej nie jest sytuacja, w której możesz być pewny, że przeciwnik ma tego Gerwina? Bo niby co może zrobić? Może go nie mieć i te twoje kilkanaście pkt przewagi z jednej karty zapewni ci przewagę 1 karty, lub może go mieć i cię skontruje za sporo pkt. Easy pas...tak czy nie? Ale ty nie masz zamiaru nad tym myśleć, tylko tobie mają się komfortowo wykłądać pkt na stół.

Czy to wszystko nie daję ci ogromnej przewagi w ruchu 5, którą dopiero w 6 można kontrować w opisany przez ciebie sposób, ale którą to kontrę po prostu najlepiej ograć pasem? No to jest chyba proste?
Post automatically merged:



To są twoje słowa. To teraz pomyślmy nad tym chwilę. Masz te 25 pkt zrobione na jednej 5 prowizyjnej karcie i tutaj wszystko gra? Wszystko jest super i nie ma problemu....No więc mamy teraz decyzję w 6 zagraniu i mamy te 25 pkt przewagi(lub trochę mniej, nie jest to istotne). No przecież to jest "no brainer"....Albo przeciwnik ma Gerwina i mnie porobi, albo go nie ma i jestem w super sytuacji. Tak czy siak, mam pas, bo tylko Gerwin na ręce sprawi, że przeciwnik będzie dalej brnął w ta rundę. Już pominę fakt, że prawdopodobnie przeciwnik pozwala ci te upiory mnożyć, z nadzieją że cię wciągnie w rozgrywkę i złapie potem na sporej kontrze, co da mu przewagę.

Wszystko rozbija się nie o kartę, tylko o twoje myślenie. Ty chcesz się z owego myślenia zwolnić i devovie mają ci kartę zbalansować do twojego skila i sposobu myślenia. Ty nie chcesz o tym mysleć, tego przewidywać, tylko kłaść punkty i karta powinna być dostosowana do twojego sposobu myślenia. Słabe to trochę.

Jeśli przeciwnik nie ma kulawego gerwina w ręce a zależy mu zeby wygrać rundę to po prostu zniszczy lub zablokuje trupka zaraz jak tylko się pojawi bo to karta z rozkazem i ma 3 punkty życia. Ale często też pierwsza rundę gracze odpuszczaja oszczędzając removale na rundę trzecią i grają pierwszą na krwawienie przeciwnika - i wówczas trupek jest idealny aby robić przewagę nie wyrzucają lepszych kart. Dlatego też nie jest reguła to że jeśli go nie niszczą od razu to że mają gerwina.
Niemniej że względu na ryzyko które opisałem w chwili obecnej ja w swoim deckunie uwzględnia trupka w ogóle choć to bardzo fajna karta (jedna z niewielu fajnych kart frakcyjnych KP zresztą) i jesli taka ma być nadal to nerf gerwina jest konieczny

Pomysł który wpadł mi do głowy wcześniej wydaje mi się idealnym rozwiązaniem: skoro draug zmienia karty w upiorki nie zmieniając ich siły, niech jego kontra - Gerwin - blokuje je wszystkie również nie zmieniając ich siły. Wówczas staje sie rzeczywiście kontra na drugą a nie mega uniwersalną kartą do wszystkiego począwszy od niszczenia silników po ustawianie kart pod gregorego , i będąca jeszcze przy okazji kontra na drauga. A jak ma byc tak uniwersalny, to niech i jego koszt prowizji będzie adekwatny - np. 10 lub11.
Falibor też byłby super uniwersalną kartą KP gdyby zadawał 3 obrażenia karcie bez rozkazu a niszczył tą z rozkazem, a tak nie jest z choć ma prowizję jak gerwin. Niech więc i Gerwin nie będzie tak uniwersalny lub drozszy- na tym polega balans.
Innym rozwiązaniem byłoby też, aby gerwin odpalał tylko i wyłącznie wtedy , kiedy przeciwnik miałby na stole dwie kopie tej samej jednostki lub więcej, a w przeciwnym razie byłby jedynie kartą za 3 punkty - to również byłoby sprawiedliwe , bo takie ograniczenie jego uniwersalności byłoby wówczas adekwatne do jego prowizji.
 
Last edited:
Problemem jest sytuacja inna, w pierwszej rundzie, o której ciągle pisze że wymaga fixa.
To nie jest sytuacja wymagająca balansu, bo przeciwnik na tym nic nie zyskuje a traci punktowo a karty się balansuje właśnie pod pkt a nie blefowanie. Po prostu musisz zacząć przewidywać czy przeciwnik jest w stanie Cię oszukać czy nie z tym Geriwnem. Chociaż podejrzewam, że większość sytuacji, o których mówisz jest spowodowana twoim pasem lub zaspaniem przeciwnika/zmianą jego planów w trakcie rundy co wymusza rzucenie tego Gerwina kiedy on np. chciałby go zostawić na Drauga do 3 rundy. W innym przypadku pozwolenie całą rundę na kopiowanie upiorów jest jak dla mnie głupie i ryzykowne.

A co do drugiej części Twojego pytania to widać że brak Ci trochę ogrania KP skoro nie umiesz sobie wyobrazić takiej prostej sytuacji więc już odpowiadam - wrzucasz na stół trupka i jeśli go nie zniszczą to tworzysz kolejnego i kolejnego i kolejnego. Od 10 kart jak zejdzissz do 4 to spokojnie stworzysz ich już 6 , więc gerwin wchodzi za 18 punktów - a taki swing nadrobić już jest praktycznie nierealne jedną kartą KP .
To nie wiem jak słabe tempo musisz mieć w tej 1 rundzie, że przeciwnicy, którzy wychodzą na minus na tym zagraniu Gerwina jeszcze są w stanie Cię przebić na tyle, ze nie jesteś w stanie odpowiedzieć.
 
Last edited:
@Jan_Szybawski
Mam wrażenie, żen ie bardzo odpowiadasz na to co piszę, więc tylko podsumuję z mojej strony. Moim zdaniem problem nie leży po stronie Gerwina, tylko po stronie twojego skila i niechęci do przewidywania co ktoś ma, może zrobić itd....Nie sądzę, żeby balansowanie kart pod czyjś skill, sposób myślenia było najlepszą drogą. Niestety. Najłatwiej przyczyn porażek szukać gdzie indziej.

Gwint się zmienił i jest bardzo skilowy w obecnej formule. Ja gram w lidze gwinta i w pierwszej edycji przegrałem 3:0 w pierwszej rundzie. Koleś mnie zupełnie rozjechał. Nie przygotowywałem decków, nie używam tych z mety..nie planuję specjalnie i nie przygotowuję się do gry od strony strategii. Jak po drugiej stronie znajdzie się koleś, który się przygotuje i owąstrategię swojej talii ma przerobioną na różne warianty, ale też rozumie talie przeciwnika, lub chociaż dowódcy, to dzieje się to co opisałem. Jedną grę poddałem w połowie 2 rundy.....

Ty opisujesz konkretną sytuacją, ale ja poza kartami i ich działaniem, widzę niechęć czy brak w strategicznym myśleniu na temat tej konkretnej sytuacji. Takie jest moje zdanie i więcej chyba nie wniosę, więc z mojej strony EOT. Nie wiem czy tutaj kogokolwiek przekonałeś do swoich argumentów, więc może z tego też należy wyciągnąć jakiś wniosek.
 
@Jan_Szybawski
Mam wrażenie, żen ie bardzo odpowiadasz na to co piszę, więc tylko podsumuję z mojej strony. Moim zdaniem problem nie leży po stronie Gerwina, tylko po stronie twojego skila i niechęci do przewidywania co ktoś ma, może zrobić itd....Nie sądzę, żeby balansowanie kart pod czyjś skill, sposób myślenia było najlepszą drogą. Niestety. Najłatwiej przyczyn porażek szukać gdzie indziej.

Gwint się zmienił i jest bardzo skilowy w obecnej formule. Ja gram w lidze gwinta i w pierwszej edycji przegrałem 3:0 w pierwszej rundzie. Koleś mnie zupełnie rozjechał. Nie przygotowywałem decków, nie używam tych z mety..nie planuję specjalnie i nie przygotowuję się do gry od strony strategii. Jak po drugiej stronie znajdzie się koleś, który się przygotuje i owąstrategię swojej talii ma przerobioną na różne warianty, ale też rozumie talie przeciwnika, lub chociaż dowódcy, to dzieje się to co opisałem. Jedną grę poddałem w połowie 2 rundy.....

Ty opisujesz konkretną sytuacją, ale ja poza kartami i ich działaniem, widzę niechęć czy brak w strategicznym myśleniu na temat tej konkretnej sytuacji. Takie jest moje zdanie i więcej chyba nie wniosę, więc z mojej strony EOT. Nie wiem czy tutaj kogokolwiek przekonałeś do swoich argumentów, więc może z tego też należy wyciągnąć jakiś wniosek.

Ależ mi nawet nie zależy mi na tym aby kogokolwiek z Was przekonać. Natomiast jak pokazała sytuacja z knutem i tarczą jednak ktoś tam z ekipy twórców gry czyta to co się pisze i docenia merytoryczne argumenty. Więc to już oni zdecydują czy gerwinw obecnej formie jest OP czy nie -a pewnie pokażą to najbliższe miesiące i idące z nimi zmiany
 
Natomiast jak pokazała sytuacja z knutem i tarczą jednak ktoś tam z ekipy twórców gry czyta to co się pisze i docenia merytoryczne argumenty.

To nie było "docenienie merytorycznych argumentów" tylko naprawienie złego działania karty.
 
Zgadzam się z @Gomola co do Hjalmara, a nawet poszedłbym o krok dalej. Ta karta zawsze wchodzi za minimum 11 punktów i tyle moim zdaniem powinien wynosić jego koszt prowizji.
Co do Regisa ŻK nadal nie mam wyrobionego zdania. Na razie bym zostawił jak jest i obserwował czy po pierwszych zachwytach nad tą kartą nie wyleci z topowych buildów na rzecz innych kart tak jak moim zdaniem stanie się z Grzesiem na którego moda zaraz minie.
 
Zgadzam się z @Gomola co do Hjalmara, a nawet poszedłbym o krok dalej. Ta karta zawsze wchodzi za minimum 11 punktów.
Raczej rzadko za tyle wchodzi bo jeostka o sile 8 w 2 czy 3 rundzie to nie jest częsty widok.
Zgadzam się z @GomolaCo do Regisa ŻK nadal nie mam wyrobionego zdania. Na razie bym zostawił jak jest i obserwował czy po pierwszych zachwytach nad tą kartą nie wyleci z topowych buildów na rzecz innych kart tak jak moim zdaniem stanie się z Grzesiem na którego moda zaraz minie.
A dla mnie to jest 1 karta do podwyżki prowizji o czym zresztą już pisałem w tym wątku.
 
Top Bottom