Trudno to nazwać przerwaniem walki. Ona zwyczajnie dostała ataku paniki po tym, jak Jeż dostał nożem, który to atak przerodził się w niekontrolowany wybuch magii. Walka Jeża ze strażnikami została przerwana, fakt, ale gdyby nie interwencja Myszowora, Geralta i Kudkudaka, to końcowy wynik mógł być znacznie gorszy dla wszystkich.Tylko mnie tak teraz zastanawia, co się jeszcze takiego nagłego tam stanie, że Pavetta dostanie ataku? Bo w opowiadaniu to ona właśnie przerwała walkę.
Ja zauważyłem, że czepianie się wynika nie z tego, że tego nie ma w książce, tylko że to głupie się wydaje i głupio wygląda.''dlaczego sprzedała mu kopa'', bo w książce tak nie było
Jakim sposobem?Calanthe święta nie była, ba, było z niej niezłe ziółko, więc taki impulsywny idiotyzm mi do niej pasuje.
Tyle że w ten sposób niejako odbiera się samemu sobie przyjemność z oglądania. I przy okazji innym - ciekawe ile osób by w ogóle zwróciło uwagę na masażystę, gdyby ktoś nie zrobił z tego gifa i nie wrzucił na reddita? Zapewne niewiele (gość na ekranie jest przez sekundę, a sama scena jest zbyt szybka i dynamiczna żeby na nim się skupić). A tak? nie da się "odzobaczyć". Bo tak się kończy analiza każdej jednej klatki.Nie wiem, szczerze to nie wiem. Innych seriali w ten sposób nie oglądam i nie analizuje. Tak bardzo chyba chce coś zobaczyć z tego serialu, że jak jest jakaś nowa scena to analizuje każdy szczegółżeby mi nic nie umknęło.
Ja go zobaczyłem przy pierwszym oglądaniu.ciekawe ile osób by w ogóle zwróciło uwagę na masażystę, gdyby ktoś nie zrobił z tego gifa i nie wrzucił na reddita?
No widzisz, a ja na przykład nie. Tak samo tej baby z łyżką. Statyści nieraz zachowują się "dziwnie" albo wręcz śmiesznie. To nie są profesjonali aktorzy, a reżyser na planie nie ma czasu zajmować się każdym statystą z osobna i dbać o to, żeby dobrze wyszedł w kadrze. Zazwyczaj dostają jakieś proste instrukcje co mają robić, jakieś ogólne kwestie. Tutaj pewnie im powiedziano, że się mają kolokwialnie rzecz ujmując naparzać.Ja go zobaczyłem przy pierwszym oglądaniu.
Bez przesady. Jakoś nie widziałem, żeby ktoś zamiast śmiać się z nieudolności choreografii w The Dark Knight Rises miał jeszcze pretensje, że ktoś śmiał zauważyć te niedoskonałościTyle że w ten sposób niejako odbiera się samemu sobie przyjemność z oglądania. I przy okazji innym -