Zawsze podczas dyskusji na temat tego czemu jakaś tam karta x jakiejś frakcji jest lepsza niż neutralna, ktoś się odzywa i mowi: "tak, bo to normalne że frakcyjne odpowiednik karty powinien być lepszy od neutralnego zamiennika". I faktycznie, na ogół rzeczywiście tak jest, i tak powinno być. Niemniej jest jednak w obecnym gwincie sporo kart, które są odwrotnoscią tej reguły: są kartami frakcyjnymi, od których są o lepsze (czasem i o wiele) ich neutralne odpowiedniki, co wypatrza chyba sens balansu tych kart. Uważam, że powinny takie karty być zmieniane przez twórców tak, aby jednak to karty frakcyjna jednak zawsze były tym pierwszym wyborem przy tworzeniu talii przed ich neutralnymi odowiednikami. A zwłaszcza w kontenscie zmian w grze jakiś czas temu, od kiedy to umiejętności frakcyjne (dawnych dowódców) działają w większości już tak naprawdę właśnie tylko z kartami danej frakcji, a nie neutralnymi (np natchniony zapał KP, tajemne echo SC itp). Zakładam osobny wątek, aby tutaj można wpisywać tylko właśnie takie przykłady kart, i aby był w nie lepszy wgląd. Może kiedyś ktoś to zauważy i coś z tym zrobi. Zacznę od kilku przykładów, a być może ktoś będzie chciał dorzucić kolejne. Pozdrowionka dla wszystkich
1. Czerwony Baron vs Geralt Aksji
Geralt jest o wiele bardziej uniwersalnym wyborem niż baron, może bowiem zarówno oczywiścić jednostkę, jak i są zresetować. Może więc np oczyszczać obrońców czy trucizny. Baron natomiast niby ma tą funkcję dania krwawienia w inspiracji, jednak w sytuacji frakcji KP która tak naprawdę nie nakładą praktycznie żadnych statusów, a każdy gra oczyszczenia, jego krwawienia są od razu oczyszczane i nie nadają się do niczego. Dlatego jak dla mnie gerat zawsze przed baronem poki co
2. Drabina oblęznicza vs kundle ze spalli
Drabina obleznicza również jest dużo gorsza niż neutralny odpowiednik. Kosztuje co prawda jedną prowizje mniej, ale nie jest w stanie nam pomóc nawet unieszkodliwic przypisaną do rzędu jednostkę wroga czy ustawić wroga pod wzmocnionego trebusza. Jak to napisał kiedyś @Gomola : "to taka nijaka karta". Dlatego póki co kundelki o wiele lepsze
3. Kukudak vs Włochw
Kukudak z podobnych względów jak drabina obleznicza przez konieczność działania jedynie na sojuszników jest niepraktyczny, nie może bowiem oczyścic obrońców. To, że może oczyścić dwie jednostki naraz i tak w praktyce prawie nigdy nie wychodzi, nie będzie bowiem nikt czekał aż przeciwnik da jakiś inny status innej jednostce kiedy np zatruwa nam silną kartę. Ponadto kukudak gryzie się trochę z Drauguem (kiedy np musimy go postawić obok niego bo przeciwnik go zatruje zabierając miejsce dla upiorków czy Anną stenger którą ktoś zatruje lub zablokuje a np obok niej stoją dwaj tridamscy piechurzy. Wiec póki co zdecydowanie wygrywa Włochw
4. Karawana nieśmiertelnych vs przewodnik karawany
Kolejny przykład gdzie neutral bije na głowę frakcyjny odpowiednik. Tarcza dla karawany nieśmiertelnych nie jest aż tak przydatna jak możliwość wzmocnienia kolejnego przewodnika przy użyciu umiejetnosci więzi, co widać po tym, jak często są oni grani a nieśmiertelni w ogóle. Oczywiście być może do jakiegoś całkowicie offmetowego decku pod tarcze nieśmiertelni nadali by się lepiej, ale mówimy o tych najczesciej granych deckach w praktyce, a nie o teorii. W praktyce sieć póki co przewodnik karawany wygrywa
1. Czerwony Baron vs Geralt Aksji
Geralt jest o wiele bardziej uniwersalnym wyborem niż baron, może bowiem zarówno oczywiścić jednostkę, jak i są zresetować. Może więc np oczyszczać obrońców czy trucizny. Baron natomiast niby ma tą funkcję dania krwawienia w inspiracji, jednak w sytuacji frakcji KP która tak naprawdę nie nakładą praktycznie żadnych statusów, a każdy gra oczyszczenia, jego krwawienia są od razu oczyszczane i nie nadają się do niczego. Dlatego jak dla mnie gerat zawsze przed baronem poki co
2. Drabina oblęznicza vs kundle ze spalli
Drabina obleznicza również jest dużo gorsza niż neutralny odpowiednik. Kosztuje co prawda jedną prowizje mniej, ale nie jest w stanie nam pomóc nawet unieszkodliwic przypisaną do rzędu jednostkę wroga czy ustawić wroga pod wzmocnionego trebusza. Jak to napisał kiedyś @Gomola : "to taka nijaka karta". Dlatego póki co kundelki o wiele lepsze
3. Kukudak vs Włochw
Kukudak z podobnych względów jak drabina obleznicza przez konieczność działania jedynie na sojuszników jest niepraktyczny, nie może bowiem oczyścic obrońców. To, że może oczyścić dwie jednostki naraz i tak w praktyce prawie nigdy nie wychodzi, nie będzie bowiem nikt czekał aż przeciwnik da jakiś inny status innej jednostce kiedy np zatruwa nam silną kartę. Ponadto kukudak gryzie się trochę z Drauguem (kiedy np musimy go postawić obok niego bo przeciwnik go zatruje zabierając miejsce dla upiorków czy Anną stenger którą ktoś zatruje lub zablokuje a np obok niej stoją dwaj tridamscy piechurzy. Wiec póki co zdecydowanie wygrywa Włochw
4. Karawana nieśmiertelnych vs przewodnik karawany
Kolejny przykład gdzie neutral bije na głowę frakcyjny odpowiednik. Tarcza dla karawany nieśmiertelnych nie jest aż tak przydatna jak możliwość wzmocnienia kolejnego przewodnika przy użyciu umiejetnosci więzi, co widać po tym, jak często są oni grani a nieśmiertelni w ogóle. Oczywiście być może do jakiegoś całkowicie offmetowego decku pod tarcze nieśmiertelni nadali by się lepiej, ale mówimy o tych najczesciej granych deckach w praktyce, a nie o teorii. W praktyce sieć póki co przewodnik karawany wygrywa
Last edited: