@post80, Ja się podpisuję również, i to pod całym
Rzeczywiście Czarna Przystań (o ile to ją masz na myśli) wywarła na mnie nieziemskie wrażenie. W ogóle czułem się niesamowicie, gdy pierwszy raz odetchnąłem powietrzem wolności w Skyrimie, po ucieczce z Helgen. Ta świadomość, że mogę pójść dokąd tylko mnie nogi poniosą, tak daleko, jak sięga wzrok i jeszcze dalej... Szkoda że przez to Wiedźmin nie zaszokuje mnie tak bardzo, chociaż kto wie, skoro ma być kilkukrotnie większy od TES: V....
Odnośnie podwodnych lokacji to miasto pod jeziorem również zawsze mnie fascynowało i mam nadzieję że odwiedzimy coś podobnego w W3, jednak i tak bardziej pociągają mnie podziemia. I wcale nie mam tu na myśli tych nudnych, niekończących się krypt ze Skyrima, tylko coś pokroju Starej Kopalni z G1. Gdyby w Wieśku pojawiły się jakieś podziemia obdarzone choć w połowie tak genialnym klimatem, byłbym usatysfakcjonowany. No bo w Gothicu perfekcyjnie oddano to uczucie przytłoczenia, strachu i błądzenia w ciemności, charakterystyczne dla miejsc skrytych pod powierzchnią ziemi. Szczególnie w gnieździe pełzaczy, grając pierwszy raz umierałem tam ze strachu. Tak więc zamawiam w Wiedźminie przynajmniej jedną porządną kopalnię i jak najwięcej jaskiń, byle każda się czymś wyróżniała od pozostałych.
Ostatnią rzeczą, o której marzę, jest jakiś odrębny świat, najlepiej Tir na Lia, skąd pochodzi Lud Olch i dziki gon. A może oprócz niego coś jeszcze, może nawet nasz świat (przecież Ciri mogła się przenieść również tutaj!). To byłaby dopiero zagrywka ze strony Redów