Wiedźmin 3 - tryb hardkorowy - dyskusja

+
Jeśli poziomy wyższe niż "wysoki" mają wymuszać na graczu używanie wszystkich możliwości, to wobec tego się nie sprawdzają. Ja za żadnym podejściem do gry (były jeden na każdy poziom trudności, i dwa na mrocznym) nie używałem eliksirów i ogółem alchemii. Dla utrudnienia też na mrocznym nie używałem Quena, i grę się przejść dało, mimo tego.
Co prawda smok zabijał mnie na jeden strzał, ale co tam :D Było fajnie podchodzić do niego dwadzieścia razy, gra się szybko ładowała itp.
Ale do rzeczy. Po prostu, żeby tryb hardkorowy miał sens, te wszystkie wiedźmińskie moce musiałby być dobre i użyteczne, powinny się uzupełniać (a nie, że Quen i do przodu), a walki powinny być zwyczajnie trudne. Bo oprócz kilku starć, to poziom Mroczny był tak samo łatwy jak trudny, i do tego z bardziej przykokszonymi przedmiotami.
 
Dokładnie. Na tym moim zdaniem polega tryb hardkorowy. Nie na wrzuceniu trybu sudden death na kiepsko zaprojektowany system.
 
Jeśli poziomy wyższe niż "wysoki" mają wymuszać na graczu używanie wszystkich możliwości, to wobec tego się nie sprawdzają. Ja za żadnym podejściem do gry (były jeden na każdy poziom trudności, i dwa na mrocznym) nie używałem eliksirów i ogółem alchemii. Dla utrudnienia też na mrocznym nie używałem Quena, i grę się przejść dało, mimo tego.
Prawda. Ja sam tryb mroczny przeszedłem inwestując niemal wyłącznie w ścieżkę szermierza i odrobinę w znaki (głównie Aard, bo bardzo lubiłem go z książek). Ze znaku Quen nie korzystałem praktycznie wcale, z alchemii - od czasu do czasu jakaś "Jaskółka", niewiele więcej. Stawiałem na parowanie ciosów, kontry i uniki. Problemy miałem w zasadzie tylko w walce z kontrolerem w Loc Muinne (bydlak strasznie mocno bił!). Natomiast jak dla mnie dużym plusem trybu mrocznego było unikalne "wyposażenie bratobójcy" (chyba tak to się nazywało). To była całkiem dobra motywacja do gry na trudniejszym poziomie :)

@Rustine zastąpiłeś turlanie piruetami - to jakiś mod? Jeśli tak, to ja bym bardzo prosił o źródło!
 
@Rustine zastąpiłeś turlanie piruetami - to jakiś mod? Jeśli tak, to ja bym bardzo prosił o źródło!
Zrobiony przeze mnie dzięki wyciągnięciu animacji piruetu z FCR. Jest jeden mankament, nie mogę zmienić odległości animacji i talent na zwiększenie dystansu uniku nie działa.
 
Zrobiony przeze mnie dzięki wyciągnięciu animacji piruetu z FCR. Jest jeden mankament, nie mogę zmienić odległości animacji i talent na zwiększenie dystansu uniku nie działa.
Mimo wszystko to świetny pomysł i w zasadzie nie rozumiem, dlaczego taki mod nie powstał wcześniej! Patrząc na animację, którą dołączyłeś do poprzedniego posta, odnoszę wrażenie, że odległość uniku jest zupełnie wystarczająca. Poza tym Geralt wykonuje skoki na tyle szybko, że bez większych problemów można te uniki łączyć w kombinacje.
Dlatego też, jeśli byłbyś na tyle miły, żeby tego moda wrzucić gdzieś na ogólnodostępny serwer, myślę, że wiele osób byłoby Ci wdzięczne... ;)
 
Czy ja wiem czy musisz. Ja osobiście uważam przedłużone turlanie za OP talent i gram bez niego.
W ogóle cała animacja turlania jest niedorzeczna. Nie da się zrobić tego z mieczami na plecach. Jednocześnie przy takim sterowaniu jakie jest (brak chodzenia do tyłu i na boki) nie da się grać bez turlania. Domyślna odległość fikołka jest jeszcze bardziej nienaturalna. Przedłużenie jej o 100% (pierwszy talent) jest najlepszym rozwiązaniem - mniej nienaturalnie wyglądająca animacja + sensowna odległość odskoku w czasie walki (w przeciwieństwie do 200% przy drugim wykupionym talencie - zbyt duże ułatwienie)

edit:
Mimo wszystko to świetny pomysł i w zasadzie nie rozumiem, dlaczego taki mod nie powstał wcześniej! Patrząc na animację, którą dołączyłeś do poprzedniego posta, odnoszę wrażenie, że odległość uniku jest zupełnie wystarczająca. Poza tym Geralt wykonuje skoki na tyle szybko, że bez większych problemów można te uniki łączyć w kombinacje.
Dlatego też, jeśli byłbyś na tyle miły, żeby tego moda wrzucić gdzieś na ogólnodostępny serwer, myślę, że wiele osób byłoby Ci wdzięczne... ;)

Rozwiązanie w FCR2 to turlanie się przy prostych walkach, zastąpione piruetem przy trudnych walkach (podyktowane brakiem możliwości przedłużania animacji piruetu przy wykupionym talencie na przedłużanie przewrotu)
Z tego co widzę @Rustine zamienił tylko całkowicie turlanie się na piruet. (talent przedłużenia turlania staje się bezużyteczny)
 
Last edited:
Hmm, będę się musiał chyba bliżej zainteresować z tym Full Combat Rebalance 2! W tej chwili jestem właśnie w połowie Wiedźmina pierwszego, potem zabieram się za część drugą (robię idealnego sejwa pod trójkę ;)), i jako, że Wiedźmaka drugiego przechodziłem już dwa czy trzy razy, fajnie byłoby jakoś tą grę teraz uatrakcyjnić! Gdyby ktoś miał jakieś ciekawe (a przede wszystkim nadające większy realizm rozgrywce) mody, to chętnie się zapoznam ;)
 
Nie wiem czy piszę we właściwym temacie ale niech bedzie ten wpis już tutaj, w razie czego proszę o przeniesienie.

Po obejrzeniu dzisiejszego fragmentu gameplay'a (https://www.youtube.com/watch?v=tuPEam_Jt4I ) postuluję o możliwość wyłączenia paska życia u wszystkich przeciwników w opcjach gry zarówno w wersji konsolowej jak i w wersji na PCty. Gdy potwór wyłania się z bagien spod wody [2.24 - 3.00] dużo łatwiej go zlokalizować poprzez bardzo rzucający się w oczy biały pasek HP przeciwnika. Gdyby tego paska życia u przeciwników wcale by nie było, gracze hardcorowi (do których się zaliczam) zyskaliby dodatkowy element utrudniający grę, a mianowicie element zaskoczenia. W dodatku dużo trudniej byłby potwora wypatrzeć wśród tak pięknych widoków, co bardzo utrudniło by moim zdaniem walkę z przeciwnikami o umiejętnościach maskujących bądź wtapiajacych się w otoczenie, atakujących znienacka biednego Geralta.

PS Swoją drogą widoczki naprawdę ładne i z chęcią zobaczyłbym jakiś gameplay z PS4 bo w takiej wersji zamierzam kupić grę.
 
Pasek z życiem powinien się pojawiać po tym jak zaatakujemy przeciwnika i zaraz po tym zanikać, tak abyśmy wiedzieli ile życia zabraliśmy przeciwnikowi i ile mu pozostało.
 
Pomyje albo wiedźmina pożywienie

Salvete,

mam nurtujące pytanie do społeczności wiedźmińskiej. Czy jest możliwe (może istnieje, ale nie przeczytałem o tym nigdzie) wprowadzenie w Wiedźminie trybu (nie wiem jak to nazwać) związanego z potrzebą żywienia bohatera? Chodzi o to, że gracz nie dbałby tylko o ładną brodę wiedźmina, ale i o zapasy żywności. Jeśli chodzi o możliwość, to nie pytam się o techniczną sprawę, chociaż i ta mnie interesuje, tylko o przyjęcie takowego rozwiązana przesz szacowne grono graczy i fanów świata sapkowsko-cdprojektowego. Dla mnie byłoby to szczególne rozwiązanie, bo w swoisty sposób wpływałoby to na dbanie o postać, czyli o lepsze utożsamianie (chyba duże słowo) się z Geraltem vel innej jemu podobnej. Co o tym sądzicie? Ja na ten przykład widziałbym to mniej więcej tak:
Geralt – 3 posiłki dziennie + 1,5 litra płynów wszelakich (w zależności od intensywności dnia, lub wartość stała)
• posiłki przy ognisku:
o bezpośrednio z ognia
o z patelni/kociołka z przyprawami
o różny rodzaj pożywienia inne efekty (może bez efektów?)
o im większa ilość danego dania upichcona przez bohatera, tym lepsze w smaku i efekcie (z czasem uczy się gotować)
• w domostwach:
o karczmy, różne standardy aż do najlepszego miejsca w krainie, różne ceny,
• polowanie na zwierzynę lub kupowanie mięsa od innych ludzi - jeśli chodzi o pozyskiwanie strawy (można wprowadzić rozróżnienie dania ze względu na pochodzenie - kotlet z gryfa etc.)
Nie zapominając o wierzchowcu:
Płotka – wypasanie konia na łące albo kupowanie siana w gospodach (stajniach).

Przepraszam jeśli temat już był vel nie jest to odpowiednie miejsce dla niego (proszę w takim wypadku u przeniesienie i łagodną karę).
Niech więc przemówi wyobraźnia i Wasze poczucie klimatu :)
 
Nie wiem do końca co powiedzieć i jak ten temat potraktować...

Spróbuję najpierw poważnie - wiem, że tego typu mody powstały do Skyrima. Więc, jeśli scena moderska w W3 też dopisze, to może doczekamy się takiego trybu dla "pasjonatów". Jeżeli komuś to potrzebne do (uwaga, uwaga, rzadkie słowo) immersji, to pomysł nawet ciekawy i rozbudowujący rozgrywkę.

Ale coś z tyłu głowy ciągle mówi mi - naprawdę, ludzie nie mają nic lepszego w życiu do roboty niż dokarmianie dzikiego Geralta?
 
@Dan1367

Przed założeniem nowego tematu skorzystaj z wyszukiwarki lub rozejrzyj się po forum (szczególnie polecam ten temat).

Wątek scalony.
 
Dlaczego nie? W książkach Geralt często chodził głodny, a taki mod uwiarygodniałby cały ciężki klimat świata wiedźmina. Problem polega na tym, że takie mody utrudniające wychodzą miesiące po premierze, gdy sporo ludzi już przeszło grę. Włączyłbym wszystkie możliwe rzeczy utrudniające rozgrywkę i zwiększające realizm, ale grając drugi raz to już nie te same emocje.
 
Mój Geralt będzie regularnie karmiony- 3 razy dziennie, w tym owoce, najlepiej wszystko kradzione (kradzione nie tuczy), a na Skellige owoce morza obowiązkowo. Wszystko niezależnie od poziomu trudności gry.
 
Geralt prowadzi bardzo aktywny tryb życia, więc trzeba pamiętać by takie 4000kcal dziennie jadł. Do tego dieta musi być bogata w witaminy i minerały. Dlatego mamy np. banany, dużo witaminy c.
 
Top Bottom