Wiedźmin 3 - zmysł wiedźmiński

+
Ja cały czas nie rozumiem jak miałyby działać te słabe punkty w systemie walki w którym nie można wyprowadzać ciosów dokładnie wymierzonych w konkretne miejsca :F
 
Pewnie dlatego został porzucony - przez konsolowe sterowanie i ułatwienia konieczne przy tych platformach :(
 
Fartuess said:
Ja cały czas nie rozumiem jak miałyby działać te słabe punkty w systemie walki w którym nie można wyprowadzać ciosów dokładnie wymierzonych w konkretne miejsca :F
Sprawa jest prosta - zrobić, żeby gracz mógł wyprowadzać ciosy w konkretne miejsca. Wystarczy ten mały celownik z W1 i tam gdzie celujesz tam trafiasz. Podobnie jest w CSie i wszystkich innych strzelankach. Wystarczy to tylko przerzucić na grę RPG z uwzględnieniem zasięgu broni białej. Wg mnie sprawdziłoby się to naprawdę dobrze. Szkoda, że tego nie będzie.
Z tym, że taka uwaga: Jeśli mielibyśmy wiedzę o potworze to nie chciałbym, żeby się te miejsca znowu podświetlały, a jedynie z naszej dedukcji ustalalibyśmy gdzie należy celować.
 
Sprawa jest prosta - zrobić, żeby gracz mógł wyprowadzać ciosy w konkretne miejsca. Wystarczy ten mały celownik z W1 i tam gdzie celujesz tam trafiasz. Podobnie jest w CSie i wszystkich innych strzelankach. Wystarczy to tylko przerzucić na grę RPG z uwzględnieniem zasięgu broni białej. Wg mnie sprawdziłoby się to naprawdę dobrze. Szkoda, że tego nie będzie.
Z tym, że taka uwaga: Jeśli mielibyśmy wiedzę o potworze to nie chciałbym, żeby się te miejsca znowu podświetlały, a jedynie z naszej dedukcji ustalalibyśmy gdzie należy celować.
Mniej więcej. Z tą uwagą to dobry pomysł ale to od poziomu trudności powinno zależeć czy podświetlają się te punkty czy nie. Ale będzie tez taki problem, że jeśli nie wiemy nic i przypadkiem trafimy w ten punkt czy organ to trochę lipa. Będzie można trafiać na oślep. A jeśli miałby się podświetlać po zdobyciu wiedzy o potworze, czytaj - odblokowywać (jeśli się nie podświetlają to nie trafiamy nawet machając na ślepo) to jest to sensowniejsze.

Sama adrenalina ma wystarczyć na około 1 sek. tego trybu. Czas zwalnia, podświetlają się organy wrażliwe (ścięgna u biesa, organ do regeneracji u wilkołaka) jak w W2 z "kota" (ale tylko te organy, a nie rentgen wszystkiego). Wtedy jeśli mamy odpowiednią pozycję, jesteśmy dość blisko to celownikiem jak z W2 (tryb rzucania petardami czy nożami) celujemy w organ i naciskamy LPM. Organ przecięty, bies już nie szarżuje, a wilkołak się nie regeneruje. Oczywiście aby unieruchomić biesa (rozwalić mu ścięgna) można by też zastawić pułapkę z kolcami, a na wilkołaka przygotować olej na miecz który znacznie spowalnia jego regenerację ;).
 
Sprawa jest prosta - zrobić, żeby gracz mógł wyprowadzać ciosy w konkretne miejsca. Wystarczy ten mały celownik z W1 i tam gdzie celujesz tam trafiasz. Podobnie jest w CSie i wszystkich innych strzelankach. Wystarczy to tylko przerzucić na grę RPG z uwzględnieniem zasięgu broni białej. Wg mnie sprawdziłoby się to naprawdę dobrze
W strzelankach postacie się tak nie wierzgają. Poza tym dlaczego nie celować w głowę zawsze? Jak w strzelankach. Nadal tego nie widzę zrobionego sensownie tak, że nie będzie robiło rozgrywki mniej przejrzystej.
 
W strzelankach postacie się tak nie wierzgają. Poza tym dlaczego nie celować w głowę zawsze? Jak w strzelankach. Nadal tego nie widzę zrobionego sensownie tak, że nie będzie robiło rozgrywki mniej przejrzystej.

"DZIZAS". To ma być rozwiązane jak w W1 czy Skyrim, celujesz, naciskasz, wykonuje się animacja, czy Skyrim albo 100 innych cRPG'ów jest "strzelaninkami"? Konkretnie to nie w głowę ale w szyję (jak słaby punkt człowieka) i głowa sobie leci siuuu ... (działa na zasadzie adrenaliny z W2 więc odetniemy jedną głową czy tam jak, mówię, jakby ktoś nie czytał 3 poprzednich postów na tej stronie).
 
Sama adrenalina ma wystarczyć na około 1 sek. tego trybu. Czas zwalnia, podświetlają się organy wrażliwe (ścięgna u biesa, organ do regeneracji u wilkołaka) jak w W2 z "kota" (ale tylko te organy, a nie rentgen wszystkiego). Wtedy jeśli mamy odpowiednią pozycję, jesteśmy dość blisko to celownikiem jak z W2 (tryb rzucania petardami czy nożami) celujemy w organ i naciskamy LPM. Organ przecięty, bies już nie szarżuje, a wilkołak się nie regeneruje. Oczywiście aby unieruchomić biesa (rozwalić mu ścięgna) można by też zastawić pułapkę z kolcami, a na wilkołaka przygotować olej na miecz który znacznie spowalnia jego regenerację ;).

W zasadzie to nie takie głupie.... Ja to widzę tak: mamy wystarczająco adrenaliny, więc aktywujemy ten tryb ze zwolnieniem czasy na wlaśnie około sekundy - tak jak napisałeś. Tylko samo celowanie musiałoby być zrobione w jakiś sprytny sposób. Coś jak duele w Call of Juarez (o ile dobrze pamiętam, grałem dość dawno) - czas zwalnia, celownik idzie od góry lub dołu, ale porusza się z lekkim "oporem" albo "poślizgiem" tak żeby wycelowanie w odpowiednie miejsce było na prawdę trudne. Klik, i po sprawie. Jęsli nam się nie uda, dajemy przeciwnikowi szansę na atak i zabranie nam bardzo dużej liczby żywotności. W ten sposób uniknęłoby się używania tego trybu gdzie popadnie :)

Edit: A sam pomysł celowania gdzie Geralt uderza w czasie całej walki uważam za bardzo nietrafiony.
 
Last edited:
W strzelankach postacie się tak nie wierzgają. Poza tym dlaczego nie celować w głowę zawsze? Jak w strzelankach. Nadal tego nie widzę zrobionego sensownie tak, że nie będzie robiło rozgrywki mniej przejrzystej.
Wierzganie i ruch nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu będzie trudniej trafić. A przecież właśnie o to chodzi. Poza tym głowa powinna być bardziej broniona przez przeciwników, więc też nie byłoby tak łatwo tam trafiać. Poza tym, w przypadku potworów głowa niekoniecznie musi być tym najsłabszym punktem. A przejrzystość będzie identyczna jak w normalnej grze, bo nic się w wyglądzie nie powinno zmienić. Ja jestem przeciwny magicznemu podświetlaniu się czułych miejsc ;p
 
W zasadzie to nie takie głupie.... Ja to widzę tak: mamy wystarczająco adrenaliny, więc aktywujemy ten tryb ze zwolnieniem czasy na wlaśnie około sekundy - tak jak napisałeś. Tylko samo celowanie musiałoby być zrobione w jakiś sprytny sposób. Coś jak duele w Call of Juarez (o ile dobrze pamiętam, grałem dość dawno) - czas zwalnia, celownik idzie od góry lub dołu, ale porusza się z lekkim "oporem" albo "poślizgiem" tak żeby wycelowanie w odpowiednie miejsce było na prawdę trudne. Klik, i po sprawie. Jęsli nam się nie uda, dajemy przeciwnikowi szansę na atak i zabranie nam bardzo dużej liczby żywotności. W ten sposób uniknęłoby się używania tego trybu gdzie popadnie :)

Edit: A sam pomysł celowania gdzie Geralt uderza w czasie całej walki uważam za bardzo nietrafiony.

Dokładnie tak, w większej mierze się zgadzam. A co do twojego edita to była mowa o tym w temacie z walką, jakieś 10 stron :huh:.
 
Używając zmysłu wiedźmińskiego w pewnej jaskini spotkałem się z elementem, którego nie potrafię rozpracować, tzn. podświetla mi się kawałek zawalonej ściany na pomarańczowo a jako podpowiedź co trzeba pewnie zrobić pojawia się tajemniczy znaczek (jak na zdjęciu).
Czy ktoś potrafi powiedzieć co ten znaczek oznacza (taki ślimak z trójkątami do okoła)?
View attachment 14880
 

Attachments

  • coto.jpg
    coto.jpg
    9.8 KB · Views: 33
Trochę niewyraźny ten screen, ale to jest chyba znaczek pewnego artefaktu, który dostajesz w zadaniu Po omacku. Pozwala on na rozpraszanie iluzji i bywa przydatny w późniejszym etapie gry.
 
Trochę niewyraźny ten screen, ale to jest chyba znaczek pewnego artefaktu, który dostajesz w zadaniu Po omacku. Pozwala on na rozpraszanie iluzji i bywa przydatny w późniejszym etapie gry.
Dzięki, właśnie ten quest robię. Mam nadzieję, że będę mógł wrócić do tych podziemi.
 
Top Bottom