Pograłem chwilę a jest tyle niejasnych sytuacji podczas gry przeciwko i syndykatem, że głowa mała. Przykładowo: Latający redańczyk: Kapitał 9: Na koniec tury wezwij tę jednostkę ze swojej talii do losowego rzędu sojuszniczego.
Gość zagrywa pierwszą kartę w pojedynku czyli redańczyka, niszczę go, znajduje się na cmentarzu. Pytanie: Co latający redańczyk robi w drugiej rundzie na stole?
Albo ten krasnolud, który wzmacnia się o 1 za każdą zagraną kartę specjalną w partii. Zagrałem 4 karty zbrodni i nie wzmocnił się wcale.
Latający redańczyk ma nieprawidłowy polski opis. Jak masz 9 złota przyzywasz go zarówno z talii, jak i z cmentarza.