Zawsze masz blok na Sigvalda w postaci Margarity + jeżeli zbijesz Knuta to przeciwnik straci i możliwość dodatkowego buffowania Sigvalda i dobry removal. Duże jednostki takie jak Regis zawsze możesz niszczyć wzmocnionym Anseisem. Ostatnio miałem last say na wampiry grając maszynami. Obrońca + Anseis + kołowrót z Natalisa i wzmacniamy Anseisa. Ewentualnie można z desantu zagrać marynarza i wzmocnić Anseisa. Lojalne KP może jeszcze grać Viraxasa, który nie jest taki zły - odświeża pojedynek.
Trochę alpejskie kombinacje jak dla mnie - blokowanie sigvalda nie przejdzie bo przez trujaco-blokujacy NG skellige jest wypisarzone w co najmniej kilka odblokowujących kart vs nasza jesna Margarita więc z góry skazane na porażkę.
Obrońca też do mnie nie przemawia - na wampiry owszem super (jeśli się wyczeka aż wyrzuci królowa nocy) ale na taki NG to zagranie obrońcy jest wręcz szkodliwe - zaraz go zniszczą vvm (w najlepszym razie) albo ukradną wstrząsem I zagrają devettem z 13 siły i tarcza - nie tkniesz nic wtedy na ich stole ponad to. Teoretyzować możemy ale fakt jest taki że bez wygnania lub niszczenia mocnych jednostek choć raz to KP nie da rady wygrywać niektorych gier - a granie z liczeniem na to że się po prostu nie trafi np na sigvalda czy wija to słaba strategia, przynajmniej dla mnie. Ja lubię mieć deck który jest w stanie wygrać z każdym innym jeśli jest dobrze rozgrywany i dopisze odrobina szczęścia