Witam. Mam pomysł na przerobienie podróżującej kapłanki KP. Uważam że w obecnym stanie ta karta jest stanowczo za silna. Pomysł jest następujący. Dajemy kapłance licznik "3" i za każdym razem, gdy kapłanka wraca do talii zmniejsza się licznik o 1, i zyskuje 3 ładunki. To daje maksymalnie 9 ładunków co w połączeniu z tridamskim piechurem i trolololo robi naprawdę solidne punkty jak na kartę za 4p prowizji. Pamiętajmy że jeszcze jest teleportacja i nekromancja, które dodatkowo pozwalają wyciągnąć punkty z kapłanki. Licznik mógłby wynosić ewentualnie "4" (to dawało by maksymalnie 12 ładunków), ale to kwestia do rozważenia. Co sądzicie o takim pomyśle?
Nie podoba Ci się mój pomysł, czy ogólnie fakt, że niektóre brązy robią za dużo punktów? Z mglakiem i flederem można się zgodzić. Są może ciutke za silne, mimo to ani "mróz" ani "wampiry" w obecnej mecie szału raczej nie robią. Wracając do kapłanki, obecny jej stan to totalny powercreep i jeśli naprawiać jakieś op brązy, to podróżująca kapłanka KP powinna być w pierwszej kolejności. Uważam, że dodanie jej licznika "3" tak, jak napisałem w poście powyżej, rozwiązuje problem.A ja sądzę że ta karta to kolejna w której gra obiera bardzo szkodliwy kierunek po przykładowo mglaku czy flederze kiedy brązowe karty stają się potężniejsze niż wiele zlotych i robią ogromne punkty. Mnie to się osobiście nie podoba - złote karty to powinno być cos co naprawdę robi różnicę , a brązowe to powinno być tylko wsparcie talii.
Nie podoba Ci się mój pomysł, czy ogólnie fakt, że niektóre brązy robią za dużo punktów? Z mglakiem i flederem można się zgodzić. Są może ciutke za silne, mimo to ani "mróz" ani "wampiry" w obecnej mecie szału raczej nie robią. Wracając do kapłanki, obecny jej stan to totalny powercreep i jeśli naprawiać jakieś op brązy, to podróżująca kapłanka KP powinna być w pierwszej kolejności. Uważam, że dodanie jej licznika "3" tak, jak napisałem w poście powyżej, rozwiązuje problem.
Jestem podobnego zdania. Mamy już w Gwincie archetyp typowo pod jedną kartę - Wij. Tyle że wij ma 14 werbunku i na początku 7 siły. Wij musi dobrać dobrze - po równo zjadarki i wyciągarki wija. A te też swoje kosztują - dekret, onejromancja, Szepczące Wzgórze, krzyż Alzura, Iharraquax. Te wyciągarki wija to po primo praktycznie same goldy. Secundo wij ma problem z ugraniem R1 jak nie ma dostępu do scenariusza. Tertio wij jest podatny na resety, Sirrocco, Igni, Yrden itp. Dodatkowo może mieć problem z konsumpcją jak mu będziesz zbijał zjadarki.Nie rozwiązuje bo dalej będzie brązem robiącym punkty na miare porządnego 8-9 pkt prowizji golda. Ty szukasz rozwiązania które nie zabije obecnego archetypu kapłanki a zarazem je trochę zbalansuje ale bez jej zmiany na złota kartę, a ja wyrazam opinie ze nie tedy droga. Prędzej gdyby zrobić z niej golda i delikatny rework na miarę karty pod którą warto zrobić cały archetyp , to by miało większy sens dla mnie
Poza tym to chyba pierwszy brąz w historii Gwinta za 4 prowizji, który sam z siebie robi 20+ pkt.
Tyle że w tym wypadku musisz mieć kilka 2 - 3 razy pełny mieszek. A to co innego.
Manipulacja kartami w decku. Taki archetyp wspiera manewr okrążający, Gladyszka, mentorzy szkoły gryfa, Istredd, poniekąd też mistrzowie oblezeń, Talar czy wyslanniczka z Cintry.Nie za bardzo wiem jaki archetyp miała wspierać ta kapłanka
Szczerze to ona jest nawet mocna i bez grania ponownie. Ostatnio spotykam wariant grania jej na last sayu z Vernona Roche'a... i to chyba jedyny pozytyw tego decku, że ta karta po bardzo długim czasie w końcu zaczęła się pojawiać.Prawdopodobnie Redzi nie spodziewali się że gracze będą używali teleportacji na niej. A co gdyby przy opuszczaniu pola bitwy (przez opuszczenie pola bitwy rozumie się przeniesienie karty na cmentarz lub do ręki) kapłanka ładunki spadałyby do 0.
Czesc Łukasz, dobry wieczór; wiesz co, ja nie jestem na bieżąco z aktualnym stanem gry więc nie wiem jak hiena działa teraz stąd może niedoganie, natomiast ja pisze o tym stanie gry sprzed paru miesięcy kiedy hiena robiła 3 pkt za 2 monety i była auto-includem w prawie każdym buildzie syndykatu, czyli 20 punktów osiągała za 6 klikniec i wcale nie było to niecodzienne żeby tyle robila a bardzo częste; a to tylko w ramach typowo akademickich rozważań nad tym czy kiedyś w historii gry byl już brąz za 4 prowizji który mógł zrobić tyle punktów i to było jedyne co mi przyszło do głowy, nie ma nic wspólnego z dyskusją merytoryczną o TPprzecież ona robi 1 pkt na użyte 2 coiny przy pełnym mieszku
Nic się nie zmieniło Janku tylko kwestia jest taka,że te coiny nie biorą się z powietrza i nie są to pkt, które można hienie przypisać. Pamiętaj o tym, że są też inne karty, które mogą zamienić coiny na pkt w lepszym stosunku niż 1:1.
W tym rzecz - karta jest dobra jako spender ale nie robi wcale dużych pkt. Średnio na mecz to jest 6-8 pkt za 4 prowizji. Używasz jej max 3-4 razy żeby nie narazić się na tall removal za bardzo.Hiena więc wydaje się wcale nie takim złym wydawaczem pieniędzy, a jest jedynie brązem który kosztuje zaledwie 4 prowizje.
To są zupełnie nieporównywalne rzeczy.Nie mówię przy tym absolutnie że jest jakaś OP karta czy powercreepem, I nie ma.to nic wspólnego z merytoryczna dyskusją o sile kapłanki, a jedynie wspomnienie że mogła być jedyną kartą za 4 prowizję która mogła robić podobne wyniki punktowe oprócz kapłanki
Jak użyjesz 4 razy hieny to ma 16 punktów a nie 8;Średnio na mecz to jest 6-8 pkt za 4 prowizji. Używasz jej max 3-4 razy żeby nie narazić się na tall removal za bardzo.
Czy jest w Gwincie jakaś inna karta brązowa (jakakolwiek) na której Ci tak zależy w r3? W mojej opinii nie
A możesz mi powiedzieć jak ci wyszło że hiena to 1,5 do jednego?
Ma 16 pkt ale jej udział w tej sumie to jest 4pkt bazy + 1 pkt zyskiwany na każdym jednym użyciu opłaty (łącznie 8pkt), reszta to zgromadzone zasoby z innych kart.Jak użyjesz 4 razy hieny to ma 16 punktów a nie 8;