Już widzę ten skandal kiedy okaże się, że nie będzie można stworzyć czarnoskórego Geralta.
Bohater jest z góry narzucony, nie ma żadnego edytora - więc o co miałby być skandal? Jakoś nikt nie miał pretensji, że np. Adam Jensen jest biały.
Najśmieszniejsze jest to, że osoba o orientacji "homo" w grze czy w filmie musi być zawsze dobrym charakterem, bo inaczej twórcy dyskryminują mniejszość
No ale też nie ma sensu "podkładanie" się z postaciami negatywnymi. "Czarny/arabski" Azar Javed, zły homoseksualista Detmold, do tego szczeniackie "ero-karty" w W1 - trochę sporo tych potknięć. Pomiędzy takim podejściem, a ultrahiperpoprawnym politycznie Bioware (z wszelkimi możliwymi kombinacjami romansowymi) jest spora przestrzeń do popisu. Skoro seria porusza temat rasizmu, to czemu nie homofobii?
Ot, przykład na szybko - Geralt trafia na sytuację, gdzie ludzie chcą zlinczować kogoś (postać neutralna/pozytywna) za bycie homoseksualistą. Przedstawiciel władzy (nazwijmy go Iksińskim) "umywa ręce", albo nawet bierze udział w nagonce. Geralt może zająć stanowisko - pomóc prześladowanemu, albo pójść swoją drogą. A później (np. w wyniku innego questu, rozmów - mniejsza o sposób) dowiaduje się, że Iksiński sam jest gejem, ukrywającym swoją orientację przed światem.
No i tak na marginesie, Bioware jest firmą kanadyjską.